Kobiety weszły na scenę krótko po rozpoczęciu drugiej części koncertu i rozwinęły pomarańczowy transparent, po czym po chwili zostały z niej ściągnięte przez pracowników ochrony. Grupa Just Stop Oil przekazała na Twitterze, że aktywistki zdołały rozsypać na scenie konfetti i zatrąbić, ale te informacje zdementowała stacja BBC, która jest organizatorem The Proms. Grupa wyjaśniła, że obrała za swój cel koncert ze względu na "rozczarowujące relacje BBC na temat kryzysu klimatycznego".
Zakłócanie wydarzeń sportowych i kulturalnych stało się w ostatnich tygodniach główną taktyką aktywistów z grupy Just Stop Oil, która domaga się od brytyjskiego rządu całkowitego wstrzymania wydawania licencji na wydobycie ropy naftowej, gazu ziemnego oraz węgla. W zeszłym tygodniu udało im się zakłócić mecz tenisowy podczas odbywającego się obecnie turnieju w Wimbledonie, a wcześniej m.in. mistrzostwa świata w snookerze, mecz krykieta Anglia-Australia, finał mistrzostw Anglii w rugby i wystawę kwiatów Chelsea Flower Show.
"Ekologiczni fanatycy nie powinni zakłócać wydarzeń sportowych, ślubów czy The Proms. Moje przesłanie jest następujące: pozwólcie ludziom cieszyć się wydarzeniami, które kochają i przestańcie szkodzić własnej sprawie", napisała na Twitterze minister kultury, sportu i mediów Lucy Frazer.
Odbywające się od 1895 r. koncerty The Proms są jednym z głównych kulturalnych wydarzeń lata w Wielkiej Brytanii. Tegoroczny festiwal potrwa do 9 września.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ kb/