Inne

Dla śpiewających Abbę pod prysznicem

Inne

"Mamma Mia” to prawdopodobnie kobieca premiera tego miesiąca. Główna bohaterka to młoda dziewczyna na krok przed zamążpójściem, która koniecznie musi dowiedzieć się, kim jest jej prawdziwy ojciec. Jako, że jej lekko zwariowana i bardzo wyzwolona matka czerpała z życia zawsze garściami, kandydatów na ojca jest trzech. Wszyscy pojawiają się na greckiej wyspie w trakcie przygotowań do ślubu. Nie dość, że widoki piękne i Meryl Streep urzęduje w ogrodniczkach, to jeszcze w bardzo zabawnych rolach pojawiają się Pierce Brosnan (ach, ten 007 w bermudach) i Colin Firth (tym razem bez sweterka z reniferem). Agent 007 walczy z chłopakiem Bridget Jones... I ta muzyka... Ktokolwiek nie zacznie przebierać palcami podczas hitów Abby, niech pierwszy wyjdzie z sali kinowej! Musical wcześniej święcił triumfy na Broadwayu, kolejki złożone z kobiet w różnym wieku ustawiały się po bilety. Teraz my będziemy miały okazję posłuchać zawodzenia tych wcale nieoszałamiających głosów, i tak bawiąc się świetnie.

Reklama

Prosto po filmie możemy zakupić płytę z muzyką z "Mamma Mia”, bo jest już dostępna w sklepach.

"Mamma Mia”, reż. Phyllida Law, premiera: 29 sierpnia, dystr.: UIP

Dla oczarowanych magią Paryża

Inne
Reklama

Reżyser "Nieba nad Paryżem” śmieje się, że zjechał już pół Europy. Kręcił filmy w Barcelonie, Londynie, Petersburgu - najwyższy czas zrobić coś w swoim mieście. Jego film jest z gatunku tych, które ogląda się nie tylko dla samej historii czy aktorów. Bohaterem jest samo miasto. Podobnie jak u Woody Allena Nowy Jork, tu Paryż to nie zawsze ta znana z pocztówkowych widoków metropolia. To także ten bardziej ponury moloch, dostępny tylko tym, którzy go mają na co dzień, a mimo to go kochają. Wiadomo, że miasto to ludzie, którzy je tworzą. Dlatego przez film przewija się ponad 30 postaci, z różnych środowisk, o różnych zawodach. Nie ma tu może czasu, żeby się do nich przywiązać, ale tak to chyba bywa z podróżami. Łyknie się trochę klimatu, miejscowego wina, pozostawi po sobie torebkę po popcornie i pójdzie dalej. Na szczęście z miłym wspomnieniem.

"Niebo nad Paryżem”, reż. Cedric Klapisch, premiera: 29 sierpnia, dystr. SPI

Jako ostatnie pożegnanie

Inne

Rozczula was człowiek, który w wieku 80 lat kręci swój 30 film? Jak się okazało, kolejnego Robert Altman już nie zrobi. Tym bardziej warto mieć w kolekcji to wydanie dvd, ponieważ film nie znalazł w Polsce kinowego dystrybutora, który postawiłby na dobry gust widowni. Film opowiada o radiowej stacji muzyki country, która po 30 latach nada ostatni program na antenie. Wszyscy jej najważniejsi prezenterzy, odkryci przed laty muzycy i wierni fani mają wystąpić we wspólnym show nie wiedząc, że to pożegnanie z progamem. Znaczące, prawda? W nietypowych rolach występują tu Lindsay Lohan, znana raczej z występów w klubach nocnych, i po raz kolejny w tym tygodniu Meryl Streep.

„Ostatnia audycja” to film niezwykle ciepły, mądry i głęboki, pełen uważnych obserwacji. Jest niczym sen, który już dawno przeminął, ale pozostawił swoich widzów w błogim wspomnieniu o przeszłości. Nie jest to może nasza tradycja i zaplecze kulturowe, ale uczucia są równie podniosłe. Tym bardziej, że właśnie mija obok kolejne lato...

Dvd: "Ostatnia audycja", reż. Robert Altman, premiera: sierpień 2008

Na wybudzenie z nostalgicznego nastroju

Inne

Mogłoby się wydawać, że polecając na dvd "Butelki zwrotne” pozostajemy w kręgu klimatu melancholii i pożegnania z młodością. Nie tym razem! Oczywiście, że jest miło i ciepło, ale akcent znacznie przesuwa się w kierunku komediowym. Tak bardzo, że mogę zagwarantować, że w kilku scenach (z balonem powietrznym to mistrzostwo świata) rozboli was brzuch ze śmiechu. Film jest czeską produkcją duetu syn-ojciec, gdzie ten pierwszy reżyseruje, a drugi gra. Bohaterem jest Józef, emerytowany nauczyciel który bynajmniej nie żegna się z radością życia. Ekscentryczny starszy pan chce czuć się potrzebny, spotykać z ludźmi, dalej ma ochotę na radosne, małe romanse. Próbuje sił jako rowerowy kurier, aż znajduje przyjaciół w skupie szklanych butelek w pobliskim SAM-ie. Wszystko to dzieje się pod okiem czujnej i krytycznej żony, dla której godne starzenie się to wspólne obiady i podlewanie kwiatków. Jak to w czeskiej komedii obyczajowej, łatwo nam się utożsamić z bohaterami i śmiać się z nimi, ale nie z nich. Lekkie kino na niedzielne popołudnie. Co rzadkie, do oglądania można zaprosić rodziców, i każdy znajdzie w filmie coś dla siebie.

Dvd: "Butelki zwrotne”, reż. Jan Sverak, premiera: sierpień 2008

Na pożegnanie lata

Ostatni weekend lata - miejmy nadzieję, że pogoda pozwoli nam spędzić go na świeżym powietrzu. Jeśli tak będzie zapraszamy na Starówkę, gdzie zagra Marilyn Mazur Group. To legendarna mistrzyni instrumentów perkusyjnych, znana ze współpracy z Milesem Davisem, Wayne Shorterem i Janem Garbarkiem. Artystka ma nie tylko korzenie afroamerykańskie, ale i polskie (!), Urodziła się w Nowym Jorku, ale od lat mieszka w Danii. Jest muzycznym samoukiem. Jej muzyka jest bardzo ekspresyjna, emocjonalna, ma w sobie dużo improwizacji. Używa nie tylko instrumentów perkusyjnych, także etnicznych, lub takich specjalnie dla niej skonstruowanych. Koncert będzie pożegnaniem z festiwalem "Jazz na Starówce”, który towarzyszył nam przez cały lipiec i sierpień. Taka okazja może się więc już nie powtórzyć. Występ jest bezpłatny.

Marilyn Mazur Group, 30 sierpnia, Rynek Starego Miasta, godz. 19.00

Dla zapominalskich i spóźnialskich pozycja obowiązkowa

Inne

Wiadomo jak to w wakacje - nie ma się czasu, chociaż życie toczy się wolniej. Biegamy na spotkania, grille, garden party. Raczej nie mamy ochoty na dokształcanie się w muzeach. A jednak wystawa "Efekt czerwonych oczu” to dobry powód, żeby zacząć sezon kulturalny. To ostatni dzwonek (kto nie był do tej pory - niech się nie przyznaje) żeby obejrzeć zdjęcia, którymi fascynuje się pół Polski. Wiem, że nawet z Krakowa pielgrzymowano w tym celu do stolicy. To bowiem bardzo bogaty i bardzo różnorodny zbiór polskich zdjęć z ostatnich lat. Dla siebie znajdą coś ci, którzy lubią reportaże, zdjęcia artystyczne, modowe, realistyczne i jakie tylko chcemy. Na wystawie znalazły się także portrety polskich celebrities w obiektywie Mikołaja Komara czy Zuzy Krajewskiej. Dodatkowo teraz, pod koniec sierpnia do kolekcji dołączyły ciekawe prace amatorów w ramach "Galerii Bezdomnej”. Świetna, przyjemna podróż po salach CSW zajmie nam całe popołudnie, ale satysfakcję macie jak w banku.

"Efekt czerwonych oczu”, Centrum Sztuki Współczesnej, Warszawa, do 9 września

Do głębokiego przemyślenia i przeżycia

Pewnie większość z nas zna "serię z miotłą”, która króluje na naszych półkach już od lat. Seria porusza tematy głębokie, ważne dla każdej kobiety. Mówi o miłości, stracie, poszukiwaniu bliskości. Kolejna premiera z tego cyklu to "Ból kamieni” Mileny Agus. Bohaterką jest babcia narratorki, która przez 7 lat tkwi w osobliwym małżeństwie, z człowiekiem, z którym prawie nie rozmawia, śpi w osobnych łóżkach. Dopiero w sanatorium poznaje mężczyznę, którego pokocha. Ich przyszłość będzie jednak niemożliwa. Czy uda jej się po latach powrócić do tego uczucia? Czy osiągnie spełnienie? Dziennik "Libération” opisał książkę jako: "Mały klejnot literacki: gładki jak drogocenny kamień i smakowity jak ciastka sardyńskie, całe w miodzie i anyżku.”

Milena Agus, "Ból kamieni”, Wydawnictwo W.A.B., termin wydania: 28 sierpnia, cena: 24,90 zł

Jeśli "Pokuta" pobudziła twoje zmysły...

Przeczytaj koniecznie "Betonowy ogród” tego samego autora. Tym razem cofamy się do początku jego twórczości, bo tą pozycją pisarz zadebiutował w 1978 roku. Znajdziemy tu motywy, które fascynują w jego książkach od lat. Duszna atmosfera, seksualne napięcie, tajemnicze i odrealnione wydarzenia. Czytając czujemy się bardzo nieswojo, ale nie możemy oderwać się od lektury. Lepiej więc nie brać książki do tramwaju, bo zbyt łatwo przegapimy przystanek. "Betonowy ogród” to opowieść o czwórce dzieci, które po odejściu rodziców stopniowo przyjmują ich role. Zawieszone pomiędzy światem dzieciństwa i dorosłości dryfują przez dni sennego, upalnego lata.

Ian McEwan, "Betonowy ogród”, Wydawnictwo Znak, termin wydania: sierpień 2008, cena: 25 zł

Bujamy się, bujamy...

Marika do tej pory była znana jako Lady MC, didżejka, support takich gwiazd jak Macy Gray, Gentleman, Panjabi hit squad. Niektóre z nas mogą ją pamiętać ze słynnego hip-hopowego projektu teatralnego "12 ławek” w Gdyńskim Teatrze Muzycznym.

Teraz wydała pierwszą płytę, wyczekaną przez fanów jej mocnych ale wciąż kobiecych tekstów. Sama o sobie mówi: "Entuzjastka bashmentowych imprez, charakterystycznych kobiecych głosów, piosenek powstających z niepohamowanej potrzeby”. Muzyka, którą usłyszycie, to mieszanka wpływów nu-jazzu, funku, hip-hopu, d'n'bassu i reggae, z którym jest najbardziej kojarzona. Taki miks może tylko gwarantować świetny początek dnia ze słuchawkami na uszach.

Marika, Plenty, Dystrybutor: EMI Music Poland, data wydania: 22 sierpnia, cena rynkowa płyty: 34,99 zł