Firmy oszczędzają na tegorocznych firmowych przyjęciach wigilijnych. Oszczędzają, mimo że – jak wynika z danych GUS – przedsiębiorstwa liczące powyżej 50 osób zarobiły na czysto 77,4 mld zł, czyli o 14,6 proc. więcej niż przed rokiem. Ważniejsza dla nich jest jednak obawa przed spowolnieniem gospodarczym.
Podobny trend jest obserwowany także w innych krajach UE – w tym roku w Wielkiej Brytanii z organizowania firmowych wigilii zrezygnowało 40 proc. przedsiębiorstw.
Te oszczędności uderzają w restauratorów. W zeszłym roku firmy były skłonne przeznaczyć na przedświąteczne spotkanie firmowe nawet ponad 30 tys. zł. W tym nie dość, że będzie mniej dużych imprez, czyli takich liczących 100 – 200 osób, to jeszcze będą one skromniejsze, a więc tańsze. W 2010 r. firmy wydawały 100 -120 zł na osobę. W tym kwota ta oscyluje między 50 a 80 zł. Dlatego większość restauracji uzupełniła menu o tańsze jego wersje. W Ragtime Cafe we Wrocławiu do wyboru są cztery zestawy. Najtańszy kosztuje 75 zł, a najdroższy 145 zł.
– Proponujemy organizację wigilii od 55 zł za osobę. Staraliśmy się zaproponować ceny niższe niż nasza konkurencja, licząc, że to zwróci uwagę firm – mówi Magdalena Ciesielska z łódzkiej restauracji Blacklion.To wiąże się ze skromniejszymi niż przed rokiem dekoracjami oraz krótszym menu.
Reklama
– Tylko cztery dania: przystawka, zupa, drugie danie i deser – dodaje Paweł Skoczylas z Park Hotel Vienna z Bielska-Białej. Wciąż ma dużo wolnych terminów na przyjęcia.
Na niższe ceny postawiły też firmy kateringowe. – Cena odgrywa w tym roku większą rolę niż jakość. Wzbogaciliśmy więc naszą ofertę o dwa tanie zestawy. Proponujemy pięć wersji wigilijnego menu. Najtańszy kosztuje 41 zł, a najdroższy 129 zł – informuje Ada Magda z firmy Roberto Catering.
Mimo to, jak dodaje, firmie udało się na razie pozyskać zaledwie 10 zleceń.
Podobnie jest w innych lokalach. W łódzkiej restauracji Blacklion jak na razie zabukowane zostały tylko terminy weekendowe.
A w zeszłym roku o tej porze w restauracjach było już tłoczno i znalezienie lokalu na 200 osób i więcej było nie lada wyzwaniem.
Udział w imprezie interesuje skarbówkę
U pracownika, który przyjdzie na firmową imprezę, np. wigilijną, powstanie przychód do opodatkowania. Takie stanowisko prezentują urzędy skarbowe na czele z Ministerstwem Finansów. Wysokość przychodu powinien określić pracodawca jako cenę, którą poniósł za jednego pracownika w związku z jego udziałem w spotkaniu. Szef powinien odprowadzić też zaliczkę na PIT od takiego przychodu. Z kolei pracownik wykaże go w zeznaniu rocznym razem z innymi przychodami ze stosunku pracy. Według fiskusa również opłacenie imprezy ryczałtem (jedna kwota za wszystkich pracowników) oraz brak imiennej listy uczestników spowodują, że u pracownika powstanie przychód.