To będzie chude Boże Narodzenie. Eksperci firmy Deloitte wyliczyli, że przeciętne gospodarstwo domowe wyda na przygotowanie tegorocznych świąt 1280 zł, czyli aż o 600 zł mniej niż przed rokiem. Tak przynajmniej deklarują polskie rodziny. Ma to oczywiście związek z kondycją całej gospodarki i z sytuacją na rynku pracy.
Jedna trzecia świątecznych domowych budżetów przeznaczona zostanie na zakup żywności – będzie to około 430 zł, podczas gdy rok temu gospodarstwa wydawały średnio po ok. 600 zł. To oznacza, że większą niż w poprzednich latach uwagę będziemy przywiązywali do cen produktów spożywczych.
Dlatego DGP postanowił stworzyć podstawowy świąteczny koszyk zakupów i sprawdził, ile trzeba za niego zapłacić w siedmiu najpopularniejszych sieciach marketów. Pod lupę wzięliśmy cztery największe hipermarkety (Auchan, E.Leclerc, Carrefour i Tesco), dwie najpopularniejsze sieci delikatesów (Piotr i Paweł oraz Alma) oraz dyskont – Biedronkę. W zestawieniu nie uwzględniliśmy Lidla, ponieważ nie znaleźliśmy w jego ofercie wszystkich produktów z naszego świątecznego koszyka.
W każdym przypadku do koszyka wrzucaliśmy najtańszy dostępny w sklepie produkt w danej kategorii. Nie zwracaliśmy uwagi na to, czy jest firmowy, czy sprzedawany pod marką własną sklepu. Po prostu liczyła się wyłącznie jego cena. W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że marki własne wcale nie muszą być – jak głoszą stereotypy – gorszej jakości niż produkty firmowe. Często jest odwrotnie – w testach konsumenckich niejednokrotnie biją je na głowę. Zachowują niską cenę głównie dzięki temu, że ani sieci, ani producenci nie wydają pieniędzy na ich reklamę.
Reklama
Gdy podsumowaliśmy cenę koszyków ze świątecznymi produktami, okazało się, że różnice są kolosalne. O ile w Auchan zapłacimy za niego niecałe 74 zł, o tyle w Almie niemal dwukrotnie więcej – prawie 143 zł. Ale uwaga – część produktów jest w niektórych sklepach droższa, za to mają większą wagę czy pojemność. Tak jest np. w przypadku Biedronki. Przykładowo masło w sklepach tej sieci kosztuje najwięcej, bo 6,39 zł, ale za 375 g, podczas gdy w reszcie sklepów sprzedawane są kostki ważące 200 g. Podobnie jest np. ze śmietaną czy filetami śledziowymi. To dlatego w całym rankingu Biedronka zajęła 3. miejsce. Gdyby natomiast wyciągać w jej przypadku średnią cenę za konkretną wagę, okazałaby się najtańsza.
Najdroższe tradycyjnie okazały się delikatesy, przy czym zaskakuje duża rozbieżność między Piotrem i Pawłem a Almą. Niemniej w obu koszykach znalazły się głównie produkty firmowe, wysokiej jakości. Istotne jest również to, że w okresie przedświątecznym wszystkie markety biją się na promocje. Gdyby ktoś się uparł i kupował konkretny produkt w tym sklepie, w którym jest on akurat najtańszy (np. pomidory w Auchan, łazanki w Biedronce, a śmietanę w Tesco), to w ten sposób za nasze zakupy zapłaciłby tylko 61,99 zł.
Niestety, zaoszczędzone pieniądze musiałby wydać na paliwo spalone podczas podróżowania między tymi marketami.