W Niemczech prostytucja jest zalegalizowana, a dziewczyny prtacujące w domach publicznych podpisują umowy z pracodawcą. W ceny ich usług wliczany jest również podatek VAT. Nie ma więc nic złego, że w czasie kryzysu ekonomicznego, który dotkął niemal każdą sferę życia, właściciele agencji towarzyskich - reklamują i zachęcają klientów jak mogą.

>>> 10 ciał, o które jesteśmy zazdrosne

Trzeba przyznać, że ten sposób jest naprawdę pomysłowy, by nie rzec dwuznacznych. Aktywność fizyczna - zawsze jest wskazana, choć my mamy na myśli raczej jazdę na rowerze, a nie to, co oferują panom panie. Właściciel agencji Maison d'envie tłumaczy, że recesja nieźle dała się we znaki tej branży, więc pomysł na zniżki jest całkiem naturalny. Poza tym - jak zachwala - to dobre dla biznesu, dobre dla środowiska i dobre dla dziewcząt.

>>> Alfabet seksu sprośnych celebrytów

Pomysł ze zniżkami dla cyklistów na razie się sprawdza. W firmie "Goelta" codziennie pojawia się od 3 do 5 klientów więcej niż dotychczas, a przy okazji w okolicy znikną już problem z parkowaniem.
Ale nie tylko rowerzyści mają taki przywilej. Bo aby skorzystać ze zniżki, do agencji można przyjechać również środkami komunikacji miejskiej - wystarczy pokazać bilet, by za 45-minutową sesję zapłacić o 5 euro mniej (normalna cena wynosi 70 euro).

>>> 15-letnia luksusowa call girl z gimnazjum