W badaniach nad erotyką i seksualnością przeprowadzonych na Uniwersytecie w Bradley w USA brano pod uwagę kraje rozwinięte, przemysłowe, w miarę zamożne, o liczbie ludności powyżej 10 milionów osób. Przebadano anonimowo ponad 14 tysięcy osób z 48 krajów. W ankietach pytano głównie o liczbę jednonocnych romansów, ilość partnerów w życiu i podejście do sportowego seksu. Respondenci musieli określić z iloma partnerami spodziewają się uprawiać seks w ciągu najbliższych pięciu lat i jak czują się w związku z niezobowiązującym, przypadkowym seksem.

Wyniki rozmów z ankieterami ułożono we wskaźnik "socjoseksualności". To termin używany przez psychologów ewolucyjnych do mierzenia jak ludzie postrzegają siebie i swoje zachowania seksualne w społeczeństwie. Większość odpowiedzi wahała się pomiędzy liczbą 4 a 65.

Największy wynik indywidualny uzyskano w Finlandii - 51, a najniższy na Tajwanie - 19.

Pierwsza transza rezultatów badań była opublikowana w 2005 roku, jednak naukowcy wciąż prowadzili prace i dopiero w zeszłym tygodniu opublikowano ostateczne wyniki w czasopiśmie naukowym "New Scientist".

Polska w rankingu ogólnym znalazła się dopiero na szarym, 12. miejscu, na 15. możliwych. Za nami jest już tylko Hiszpania, Grecja i Portugalia, kraje które do tej pory postrzegane były jako fantastyczne miejsca wypadowe pod względem turystyki seksualnej.

>>>Polacy są królami seksu. Zobacz, dlaczego

Raport zadaje kłam stereotypowi nudnego Brytyjczyka i powściągliwej Angielki. Badacze twierdzą, że tak wysoka pozycja Wlk. Brytanii może wynikać z tego, że tamtejsze społeczeństwo jest coraz bardziej zróżnicowane i ma coraz większą wolę akceptacji seksualnej rozwiązłości wśród kobiet, tak samo jak u mężczyzn. Wierzą także, że w pewnych grupach wiekowych kobiety i mężczyźni są tam jednakowo wyzwoleni. Raport wskazuje na to, że to właśnie kobiety mają znaczny wpływ na jego wynik. Kulturowy rozwój oznacza dla kobiet nic innego jak to, że one także mogą angażować się w seks bez zobowiązań bez obaw o publiczne napiętnowanie.

Profesor psychologii David Schmidt, z Uniwersytetu w Bradley, Illinois który nadzorował prace badawcze mówi: "Historycznie represjonowaliśmy krótkodystansowe związki kobiet. Jest cała masa podwójnych standardów, gdzie liczne związki mężczyzn są akceptowane, ale kobiet - już nie". Nie bez znaczenia jest także coraz mniejsza religijność młodego pokolenia i mieszanka narodowościowa w Wielkeij Brytanii. Poglądy na temat przedmałżeńskiego seksu wciąż się liberalizują, podobnie jak coraz bardziej swobodnie podchodzi się tam do znacznej liczby partnerów i imprezowego seksu.

Takie rozwiązłe podejście do sprawy wspierają seriale typu amerykańskie "Californication" czy brytyjski "A Secret Diary of a Call Girl", które od niedawna pokazuje też polska telewizja cyfrowa. Ludzie coraz chętniej eksperymentują. Można nie tylko odważnie przyznać się do promiskuityzmu czy uzależnienia od seksu, ale nawet do luksusowej prostytucji dla zabawy, jak we wspominanym powyżej serialu. Bohaterką jest tam młoda call-girl, która z wielką przyjemnością czerpie z bogatego życia nocnego Londynu.

Powodem dla którego pewne państwa znajdują się tak wysoko w rankingu, jest także liczebny stosunek mężczyzn do kobiet. W krajach jak Czechy czy Niemcy kobiety liczebnie przewyższają mężczyzn i dlatego aby znaleźć partnera muszą częściej poszukiwać idealnej połowy. Dodatkowo, z badań wynika, że w okresie swoich dni płodnych kobiety wykazują większe zainteresowanie przygodnym seksem niż mężczyźni!

Wygląda na to, że w podejściu do seksu różnimy się już tylko wiekiem, w którym osiągamy szczyt swoich erotycznych apetytów i możliwości. U mężczyzn ten wierzchołek góry przypada na dwudziestolecie ich życia. Kobiety mają największy apetyt na seks dopiero po trzydziestce.

Ranking krajów pod względem rozwiązłości:

1.Wielka Brytania

2.Niemcy

3.Holandia

4.Czechy

5.Australia

6.USA

7.Francja

8.Turcja

9. Meksyk

10. Kanada

11. Włochy

12. Polska

13. Hiszpania

14. Grecja

15. Portugalia