Posłowie chcą, aby matki mające firmy mogły skorzystać z abolicji w płaceniu składek. Żeby tak się stało, do 1 września 2013 r. będą musiały złożyć wniosek do ZUS. Tak wynika z poselskiego projektu nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, ustawy – Prawo bankowe, ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz niektórych innych ustaw. Wczoraj odbyło się jego pierwsze czytanie na posiedzeniu komisji polityki społecznej i rodziny. Wszystko wskazuje na to, że zostanie uchwalony.
– Projekt popierają wszystkie kluby. Sądzę, że jego drugie i trzecie czytanie odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu – mówi Magdalena Kochan, posłanka PO.
Abolicja ma dotyczyć kobiet, które prowadziły działalność gospodarczą lub choćby współpracowały przy niej i przebywały na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym. Chodzi o składki od działalności za okres od 1 stycznia 1999 r. do 31 sierpnia 2009 r. ZUS domagał się od nich należności za ten czas.
Nowelizacja przyzna matkom już drugą szansę na abolicję. 1 września 2010 r. upłynął bowiem termin pierwszej, przewidziany w ustawie z 24 kwietnia 2009 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy – Prawo bankowe (Dz.U. nr 71, poz. 609).
Reklama
Problem zaległych składek obecnie dotyczy nie tylko przedsiębiorczych kobiet. Zakład chce, aby od prowadzonej działalności opłacili je chałupnicy. Ci zaś twierdzą, że jako tytuł ubezpieczenia mogli wybrać pracę nakładczą. Klub PO już zapowiedział, że złoży w Sejmie projekt ustawy, zgodnie z którym chałupnicy nie musieliby płacić jedynie odsetek. Ale zaległe składki już tak, choć byłyby one rozłożone na raty. Przedsiębiorcy, którzy zapłacili już należności do ZUS za okres, kiedy wyrejestrowali się z ubezpieczeń, już zapowiadają, że będą się domagać od zakładu odszkodowania przed sądem. Chcą zwrotu zapłaconych odsetek.
– W połowie lipca złożymy pozew grupowy w ich imieniu – zapewnia Rafał Kos, adwokat z krakowskiej kancelarii prawnej Kubas Kos Gaertner.