Słowo fobia pochodzi z języka greckiego, w którym określnie „phobos” oznacza obawę i strach wywołany przez jakieś zdarzenie, określoną sytuację, przedmiot lub zjawisko. Fobię możemy zdefiniować jako uporczywy lęk, który towarzyszy nam w obiektywnie bezpiecznej sytuacji, jest on jednak dla nas na tyle duży, że utrudnia nam normalne funkcjonowanie w życiu. Niektóre z fobii dotyczą na przykład lęku przed pająkami jak arachnofobia czy lęku przed małymi, zamkniętymi pomieszczeniami jak klaustrofobia. Istnieją także fobie powiązane z włosami.
Trichofobia jest silnym lękiem przed włosami, który wzbudza obrzydzenie na widok włosów leżących na przykład na podłodze czy poduszce. Jeśli odczuwasz irracjonalny strach patrząc nawet na pojedyncze kosmyki, które wypadły i spoczywają na ubraniu lub w innych widocznych miejscach to sygnał, że możesz mierzyć się z trichofobią. Co ciekawe dotyczy ona zarówno ludzkich włosów, jak również sierści zwierząt.
Falakrofobia to z kolei przesadny lęk przed łysieniem. Cierpią na nią osoby, którym przeszkadza w funkcjonowaniu sama myśl o utracie włosów. Ten strach może występować nawet u osób z obfitymi włosami i bez oznak, że nastąpi wypadanie. Osobom zmagającym się z tą fobią towarzyszy ciągłe przewrażliwienie na punkcie swoich włosów, nadmierne dbanie o ich stan oraz stały niepokój.
- Dla osób, które są świadome występowania u siebie falakrofobii pomocne mogą być oprócz konsultacji psychologicznych także profilaktyczne wizyty u trychologa. Specjalista może systematycznie oceniać bieżącą kondycję włosów realizując badanie fizykalne oraz badanie trichoskopowe. Może to pozytywnie wpłynąć na zmniejszenie obaw przed łysieniem, gdy specjalista pokaże nam podczas badania trichoskopowego kondycję skóry, gęstość włosów i grubość włosów, jakość cebulki włosa oraz udzieli wskazówek jak wzmacniać i kompleksowa dbać o włosy. Wykluczy ewentualne nieprawidłowości, a w razie niepokojących sygnałów dotyczących skóry głowy i włosów, zarekomenduje indywidualną terapię. Wizyty trychologiczne można i warto wykonywać profilaktycznie, podobnie jak stomatologiczne – komentuje Anna Mackojć z Instytutu Trychologii.
Peladofobia to lęk przed osobami łysymi, z którym mogą zmagać się zarówno kobiety i mężczyźni. Osoby cierpiące na peladofobię mierzą się ze strachem, a nawet przed wstrętem przed osobami pozbawionymi włosów. Irracjonalny lęk może pojawiać się zarówno w stosunku do osób dorosłych, jak również niemowląt, którym nie zdążyły jeszcze urosnąć włosy.
W przypadku falakrofobii czy peladofobii objawy są podobne jak w przypadku innych fobii, może pojawiać się pocenie, kołatanie serca czy podwyższone ciśnienie. Występuje także natłok myśli na temat sytuacji i unikanie jej za wszelką cenę.
Poza fobiami mającymi związek z włosami istnieją także inne zaburzenia psychiczne, które dotyczą włosów. Jedną z nich jest trichotillomania, czyli zaburzenie polegające na niekontrolowanym i uporczywym przymusie wyrywanie sobie włosów. Skutkiem trichotillomanii może być pojawienie się na skórze miejsc kompletnie pozbawionych włosów oraz trudności w funkcjonowaniu społecznym.
- Głównym objawem trichotillomanii jest chęć ciągłego wyrywania sobie włosów z różnych części ciała, najczęściej z głowy. Zwykle przynosi to choremu chwilową ulgę, która niestety szybko zmienia się w przymus powtórzenia tej czynności. Trichotillomania jak wynika z obserwacji specjalistów dotyczy zarówno dzieci, ale także osób dorosłych obu płci. Szacuje się, że występowanie tego zaburzenia w całej populacji sięga 2-3% – komentuje ekspertka.
Przyczyn trichotillomanii doszukuje się w określonych genach, zwiększających w dużym stopniu prawdopodobieństwo wystąpienia tej dolegliwości oraz traumatycznych przeżyciach czy depresji. Większym ryzykiem zmagania się z trichotillomanią mogą być także obarczone osoby nieradzące sobie ze stresem i szybkim tempem życia.
Innym zaburzeniem, które może także dotyczyć włosów i wiąże się je z wszechobecną presją wyglądu zewnętrznego jest dysmorfofobia. Zaburzenia dysmorficzne skupiają się na przesadnej koncentracji na swoim wyglądzie, zazwyczaj na wybranej części swojego ciała. Osoby cierpiące na dysmorfofobię nie potrafią sobie poradzić z akceptacją własnego ciała i ma tendencje do wyolbrzymiania swoich defektów. W ich opinii mają na przykład zbyt małą gęstość włosów, odstające uszy czy zbyt duży nos.
W badaniach przeprowadzonych pod kierownictwem dr Katharine Philips, na ponad pięciuset chorych wskazano, na jakich częściach ciała koncentruje się ich uwaga najczęściej. Na pierwszym miejscu znalazła się skóra, aż 73% chorych wskazało skórę jako obiekt częstych fiksacji, a problemy z włosami pojawiły się na drugim miejscu w przypadku aż 50% przebadanych osób.
Włosy są ważnym atrybutem piękna, skupiamy na ich uwagę, chcemy aby były zdrowe, lśniące i gęste. Zdarza się jednak, że włosy to również trudny temat wywołujący obawy czy irracjonalny lęk, powiązany z fobiami, zaburzeniami psychicznymi i różnymi innymi problemami zdrowotnymi.