W ciągu ostatnich dwudziestu lat w Wielkiej Brytanii i USA liczba zgonów na raka piersi zmniejszyła się o 18-22 procent. Także w innych krajach zachodniej Europy (jak Szwecja) umieralność z powodu raka piersi szybko spada. Ale nie w Polsce - u nas wciąż dramatycznie wzrasta. Przewiduje się, że jeśli w Polsce nie wprowadzi się na szerszą skalę profilaktyki, w tym badań genetycznych, to w roku 2010 na raka piersi zachoruje ponad 17 tysięcy kobiet z czego ponad sześć tysięcy umrze (za pismem "Lancet").

Reklama

Dlaczego Zachód tak dobrze radzi sobie z chorobą? Chciałoby się powiedzieć - bo kocha kobiety i zapewnia im szeroko zakrojone programy profilaktyczne. Standardem są tam programy wykrywcze (np. badania mammograficzne) oraz określanie ryzyka zachorowania na nowotwór na podstawie skrupulatnego wywiadu. Obok tego na świecie w ostatnich latach nastąpiło istotne przyspieszenie w badaniach nad genetycznymi uwarunkowaniami nowotworów. Istnieje możliwość wykonania testów genetycznych np. dla określenia charakterystycznych mutacji w genach BRCA1 i BRCA2.

Jak dotąd badanie genetyczne było dostępne tylko dla kobiet, w których rodzinie była niebezpiecznie wysoka liczba zachorowań na raka. Dziś w Wielka Brytania chce, by takie badanie mogła sobie zrobić każda trzydziestolatka. Ruszyła właśnie kampania, która ma przygotować kobiety na nowoczesne metody, wyjaśnić im zasady działania badania. Wszystko dlatego, że testy genetyczne wciąż budzą ogromną dyskusję społeczną.

"Ta technologia na pewno rozwinie się w ciągu najbliższej dekady, ważne, żebyśmy dobrze przygotowali społeczeństwo na taki rozwój technologiczny" - uważa sir Bruce Ponder, pomysłodawaca i szef badań.

Można chyba założyć, że kobiety przyjmą takie rozwiązanie z radością. Pacjentka wiedząc, że jest w dużej grupie ryzyka, nie będzie zapominała o regularnych badaniach mammograifcznych, a to pozwoli wykryć nowotwór we wczesnym stadium i uratować pierś, a nawet życie kobiety.