1. „Zacznę od jutra!”

To najczęściej powtarzana mantra osób, których problemem jest brak silnej woli. W ich przypadku „zdrowe jutro” rzadko nadchodzi. Kluczem do trzymania się nowego, zdrowszego stylu życia jest samodyscyplina. Jak ją ćwiczyć? Załóż notes, w którym będziesz zapisywać codzienne lub cotygodniowe efekty diety i sytuacje, które były wyzwaniem. Gdy uzupełnianie stanie się nawykiem, okaże się, że nowy, zdrowy styl życia po prostu wszedł ci w krew! Coraz lepiej radzisz sobie z wyzwaniami w diecie, a jej efekty stają się widoczne. Najlepszy moment, by wprowadzić dietę, to tu i teraz.

Reklama

2. „Wszystko z umiarem”

Brzmi niewinnie, a jednak często za tym stwierdzeniem kryje się nieumiejętność rezygnowania z pokus, tj. jedzenie słodyczy, chipsów, wysokokalorycznych przekąsek. Umiar nie pomoże, gdy wybiera się tuczące, przesycone cukrem i niezdrowymi tłuszczami produkty. Dlatego zrezygnuj z cukru! Zastąp go zdrowymi zamiennikami naturalnego pochodzenia.

- Dieta może być skuteczna i smaczna, np. jeśli niezdrowy biały cukier zastąpi się bezkaloryczną stewią czy niskokaloryczną tagatozą. Słodziki stworzone na ich bazie nadadzą potrawom słodki smak bez ładunku niepotrzebnych kalorii – tłumaczy Beata Straszewska, propagatorka zdrowych zamienników cukru.

3. „Jedno ciastko nikomu nie zaszkodziło”

Jedno ciastko jest w stanie rozbudzić wilczy apetyt na słodycze i pociągnąć za sobą lawinę czekoladek, cukierków i ciastek. Zdrowa dieta wymaga treningu silnej woli. Jeśli nie potrafisz sobie odmówić słodkich smaków, szukaj tych zdrowszych produktów, bez cukru. np. czekolady słodzonej stewią czy herbatników z tagatozą.

Reklama

Przekąski słodzone zdrowymi zamiennikami cukru mają znacznie mniej kalorii i nie powodują gwałtownego wzrostu poziomu glukozy we krwi. Dzięki temu, po chwili nie następuje jej raptowny spadek (jak ma to miejsce w przypadku cukru), który rodziłby potrzebę zjedzenia kolejnej bomby kalorycznej – wyjaśnia ekspertka.

4. „Jeszcze zdążę schudnąć”

Jednym z największych grzechów na diecie jest działanie na ostatni moment. Od dawna planowałaś popracować nad figurą na wakacje, wesele czy wyjazd za granicę, ale nie zdążyłaś się tym zająć? Teraz masz zamiar zrzucić 10 kg w dwa tygodnie. Taka sytuacja kończy się morderczymi dietami cud i głodówkami, które przynoszą efekt jo-jo oraz negatywne skutki uboczne, jak wypadanie włosów, problemy z cerą, a nawet poważne problemy zdrowotne, np. choroby układu trawiennego. Zamiast czekać na ostatni moment, dużo wcześniej stwórz plan działania: zastanów się, ile kilogramów w jakim czasie chcesz stracić. Uwzględnij zastrzeżenia lekarzy, którzy zalecają racjonalne odchudzanie – w tempie 1-1,5 kg tygodniowo. Rozpisz dietę i plan aktywności fizycznej. Jeśli czujesz, że samodzielnie nie zdołasz dobrać odpowiednio jadłospisu i ćwiczeń, udaj się do dietetyka. Jeśli brakuje ci motywacji, znajdź towarzysza diety i ćwiczeń – koleżankę, chłopaka, siostrę.

5. „Po co mi dieta, przecież wystarczy, że się ruszam”

Znana recepta na odchudzanie mówi, że 30 proc. sukcesu stanowią ćwiczenia, 70 proc. – dieta. Ruch, choć konieczny dla utrzymania zdrowego trybu życia, powinien być dopełniony zbilansowaną, bogatą w witaminy i minerały dietą. To połączenie nie tylko przyspieszy metabolizm, ale poprawi też wydolność organizmu i pomoże zbudować mięśnie. Warto pamiętać, by jadłospis był bogaty w białko i zawierał zdrowe tłuszcze. Jeśli boisz się, że dieta będzie niesmaczna i nudna, wzbogać ją o zdrowe zamienniki cukru, zioła i przyprawy. Nie tylko nadadzą potrawom smaku, ale dodatkowo poprawią przemianę materii. Eksperymentuj, łącz smaki, a efekty pojawią się szybciej niż myślisz.

6. „Tak mi smutno, zjem coś słodkiego”

- Pocieszanie się jedzeniem jest zgubne w skutkach: przede wszystkim nie rozwiązuje problemów, prowadzi natomiast do utrwalania złych nawyków żywieniowych, w których to emocje, a nie rozsądek, decydują o tym, co jemy – tłumaczy Beata Straszewska.

Dlatego, gdy przeżywasz trudne chwile , lepiej spotkaj się z zaufaną osobą na rozmowę o problemach albo umów się z przyjaciółmi na wspólne kino czy jazdę na rolkach. Bliscy ludzie i aktywność fizyczna to najlepsza recepta na endorfinową falę radości!

7. „Potrzebuję energetycznego kopa”

Działanie słodyczy i słodkich napojów jest wręcz odwrotne – po chwilowym wzroście poziomu cukru we krwi, trzustka wydziela insulinę, by z powrotem ten poziom obniżyć. Paradoksalnie więc organizm traci energię. Powtarzające się napady głodu lub zachcianki na słodkie są ważnym sygnałem od organizmu, którego nie wolno lekceważyć. Mogą być oznaką cukrzycy typu 2 lub efektem złej diety, która nie dostarcza organizmowi wystarczającej ilości energii. Prawidłowa dieta powinna być dobrze zbilansowana i zawierać węglowodany złożone, np. kasze, makarony, ciemne pieczywo. Te składniki powodują rozłożone w czasie uwalnianie energii. Jeśli potrzebujesz pobudzenia w czasie pracy czy nauki, po prostu wyjdź na chwilę na świeże powietrze, poskacz albo przebiegnij się po schodach. Pobudź krążenie!