Bez energii
Dietetycy są zgodni. Chleb jest jednym z podstawowych składników zbilansowanej diety naszego organizmu. Jest podstawą każdej opracowanej dotychczas piramidy żywieniowej. Jednocześnie jednak w społeczeństwie pokutuje przekonanie, że chleb jest tuczący i decydując się na dietę odchudzającą, należy go całkowicie wyeliminować z codziennego jadłospisu. Gdy tak zrobimy, rzeczywiście możemy poczuć szybki spadek masy ciała, ale głównie za sprawą wykluczenia produktu z diety, a więc zmniejszenia spożycia, jak również energii.
Spadek natomiast dotyczyć będzie także naszej aktywności. Chleb to jedno z najlepszych źródeł węglowodanów złożonych (głównie skrobi). Te z kolei są jednym z najważniejszych źródeł energii dla naszego organizmu. Gdy nagle przestajemy je dostarczać w codziennych posiłkach, organizm błyskawicznie reaguje na ich niedobór i zaczyna pobierać gromadzone wcześniej zapasy glikogenu. A kiedy te jednak się skończą, zaczniemy doświadczać uczucia zmęczenia, osłabienia, rozdrażnienia, a nawet bezsenności!
Cenne braki
Brak węglowodanów dostarczanych do organizmu z pieczywa pociąga za sobą szereg różnych konsekwencji. Organizm człowieka zyskuje energię przede wszystkim w wyniku utleniania glukozy, która powstaje głównie podczas trawienia skrobi. Mózg jest niemal całkowicie zależny od stałego dostarczania glukozy wraz z krwią. Makrocząsteczki skrobi zawartej w pieczywie są powoli rozkładane do glukozy w naszym układzie trawiennym, co umożliwia ciągłą i jednostajną dostawę energii do mózgu przez długi czas.
Organizm błyskawicznie reaguje na niedobór węglowodanów i zaczyna pobierać gromadzone wcześniej zapasy glikogenu (który jest powstającą z glukozy substancją rezerwową dostarczającą energii). Gdy te jednak się wyczerpią, zaczynamy doświadczać uczucia przemęczenia, osłabienia, rozdrażnienia oraz problemów z koncentracją. Do tego może dojść pogorszenie nastroju i bóle głowy. Długotrwała praca umysłowa bez prawidłowego odżywiania się grozi hipoglikemią (niedocukrzeniem). U osób, które nie spożywają na śniadanie pieczywa lub innych produktów zbożowych, mózg może gorzej funkcjonować.
Wahadełko
Dieta odchudzająca to wyzwanie dla każdego podejmującego ten wysiłek. Wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, może więc powodować zniecierpliwienie i irytację. Ale czy za tymi wahaniami nastroju kryje się wyłącznie konieczność rezygnacji z ulubionych smakołyków? Niekoniecznie. Badania dowodzą, że wyeliminowanie z jadłospisu węglowodanów realnie wpływa na nastrój. Posiłki bogate w węglowodany sprzyjają produkcji w organizmie serotoniny, zwanej hormonem szczęścia. Dzieje się tak, ponieważ duża ilość insuliny uwolnionej w odpowiedzi na spożywane węglowodany przyspiesza usunięcie z osocza aminokwasów rywalizujących z prekursorem serotoniny – tryptofanem – o transport do mózgu. Słodycze szybko zwiększają poziom serotoniny, jednak jest to działanie krótkotrwałe. Węglowodany złożone, zawarte również w pieczywie, dzięki powolnemu uwalnianiu cukru do krwi zwiększają wchłanianie tryptofanu i pozwalają na zachowanie dobrego samopoczucia przez dłuższy czas.
Nie dostarczając organizmowi węglowodanów, znacznie ograniczymy zatem produkcję hormonu odpowiedzialnego za dobry nastrój.
Wilczy apetyt
Sięgamy po chleb nie tylko dlatego, że jest smaczny, dobrze nam się kojarzy i jest łatwo przystępny. Szybka kanapka po pracy to idealny sposób, żeby zaspokoić głód. I rzeczywiście. Chleb jest sycący dzięki węglowodanom złożonym, które zawiera. Są one dłużej trawione, zatem wolno uwalniają energię. Dzięki temu po zjedzeniu kromki chleba unikniesz częstych napadów głodu.
Na przekór
Teraz Cię zaskoczymy! Wyeliminowanie chleba z diety może utrudnić proces odchudzania! Jak to możliwe? Chleb zawiera dużo błonnika. Najwięcej znajduje się w tym razowym, którego cztery średnie kromki zapewniają około 18 gramów błonnika, czyli 70 % naszego dziennego zapotrzebowania. Kanapki z takiego pieczywa to doskonałe rozwiązanie dla menu śniadaniowego. Poranna dawka energii oraz utrzymanie odpowiedniego poziomu glukozy we krwi pomoże obronić się przed niezdrowymi i tuczącymi przekąskami podjadanymi zazwyczaj w pracy.