- Ten sezon po raz pierwszy pokazał premiery, które nareszcie przestały być kontynuacją linii z sezonów poprzednich, do których się przyzwyczailiśmy. Zwykle były to aromaty bardzo delikatne, kwiatowe, cytrusowe, krótko mówiąc komercyjne. W tym sezonie pojawiły się premiery perfum z serii perfum indywidualnych. Nuty zapachowe są bardziej czytelne niż kilka sezonów temu - zauważa Sergiusz Osmański, dyrektor artystyczny Sephora.

Reklama

Ceniony makijażysta zwraca uwagę na dwie nowości, które swoją kompozycją zaskoczyły nie tylko znawców, ale samych klientów. Wśród nich znalazł się debiutancki zapach Lady Gagi.

- Szczególną uwagę pragnę zwrócić na zapach Lady Gagi, która z pomocą kreatorki perfum zamknęła we flakonie bardzo fajne nuty zapachowe, całość zaprezentowana w bardzo ciekawy i przykuwający uwagę sposób - przyznaje Osmański.

Okazuje się, że Polacy chętnie sięgają po perfumeryjne nowości i w kwestii zapachów można określić nas narodem poszukującym, w przeciwieństwie do Francuzów, którzy sięgają do kultowych, tradycyjnych perfum.

- Jesteśmy typowym narodem otwartym na nowości. To, co się pojawia w danym sezonie, staje się bestsellerem. Zupełnie inaczej jest w przypadku rynku francuskiego. Tam najlepiej sprzedają się zapachy, które zostały wykreowane 20 lat temu - tłumaczy dyrektor artystyczny Sephora.

Jak zaznacza Osmański perfumy to nie tylko aromat, to również wspomnienia, dlatego też Francuzi tak chętnie sięgają po aromaty kojarzone z dzieciństwem.

- Młoda dziewczyna pamiętając zapach babci czy mamy, będzie sięgała po te same aromaty. Tak samo jest z mężczyznami. Często perfumy kojarzone z rodzicami czy dziadkami stają się ich pierwszym zapachem. Polacy nie mają takiej tradycji. Zapewne wynika to również z faktu, że kiedyś mieliśmy do wyboru jedynie wodę kolońską albo perfumy Pani Walewska, więc nie mogliśmy zbudować tej tradycji. Myślę, że kolejne pokolenia zmienią to i zapach, po który dziś sięgają młode dziewczyny w przyszłości wybierać będą ich córki - dodaje.

>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!