Od czasów szkolnych lato kojarzy się nam z wolnością, radością życia i szalonymi pomysłami. Niezależnie od tego czy podjęte spontaniczne decyzje okazały się bardziej lub mniej trafne, po latach wspominamy je z uśmiechem i wypiekami na twarzy. Dlatego nawet jeśli zamieniłyśmy dwumiesięczne wakacje na dwutygodniowy urlop, nie odbierajmy sobie naturalnego prawa do letnich eksperymentów i nie bójmy się wprowadzić kilku nowości do naszej szafy, kuchni czy ulubionych aktywności.

Reklama

Tęcza na talerzu

Zielone arbuzy, żółte melony, czerwone truskawki. Do tego całe kosze świeżych warzyw, które w zimowe miesiące były dostępne tylko w postaci mrożonek lub przetworów. Nasze letnie kulinarne przygody stają się ekscytujące nie tylko z powodu niemal nieograniczonej różnorodności smakowej, ale są ponadto doznaniem zarówno estetycznym, jak i zmysłowym. Zapach i wygląd dań przygotowanych z soczysto kolorowych składników, doprawionych własnoręcznie uprawianymi ziołami - sprawiają, że lato w kuchni staje się wyjątkowe i inspirujące. Podczas wakacyjnych miesięcy przykładem dla nas powinni stać się Włosi, Francuzi lub Grecy. Południowa kuchnia obfituje w białe mięso – ryby i drób, świeże nowalijki oraz produkty pełno zbożowe. Wszystko to skropione jest oliwą z oliwek i popijane odrobiną białego wina.

– Upalne temperatury sprawiają, że nasz jadłospis musi być o wiele lżejszy i bogaty w błonnik - mówi Małgorzata Zdrojewska, specjalista dietetyk współpracujący z firmą Good Food. - Spożywanie wielu warzyw i owoców, oprócz niezbędnych witamin, zapewni naszemu organizmowi odpowiednie nawodnienie. Natomiast włączanie do codziennego menu produktów wysokobłonnikowych, pomoże nam w lepszej przemianie materii i zapewni uczucie sytości na dłuższy czas – podpowiada ekspert.

Reklama

Aby zadbać o dużą ilość błonnika w jadłospisie, wystarczy używać pełno zbożowego makaronu do przygotowania włoskiej „pasty”, a na przekąskę w ciągu dnia wybierać wartościowe wysokobłonnikowe batoniki musli z suszonymi owocami. W taki sposób nasza letnia kuchnia będzie zdrowa, smaczna i kolorowa.

Wyraziście w szafie

Obserwując miejskie ulice, możemy odnieść wrażenie, że nagła eksplozja kolorów jest zasługą nie tylko rozkwitającej na nowo przyrody, ale również wyglądem przechodniów. Wakacyjne upodobanie do eksperymentów i fantazyjnych pomysłów przejawia się bowiem także w naszych codziennych strojach. – Odważne kroje, nietypowe zestawienia i neonowe kolory to podstawowe wyznaczniki letniej mody – podpowiada Ania, stylistka z Krakowa. – Wszystkie części garderoby powinny być wyraziste, charakterystyczne i wyjątkowe. Stonowane barwy i bezpieczne „mundurki”, dzięki którym możemy się schować w tłumie zostawmy na szaro-burą część roku – dodaje. Ponadto tak jak w kuchni, w letniej garderobie powinna dominować lekkość i zwiewność, dlatego wybierajmy delikatne, lejące się materiały o łagodnej fakturze. Jeśli natomiast wybieramy się na któryś z letnich festiwali, zaplanujmy nasze stylizacje z odrobiną szaleństwa. W walizce nie powinno więc zabraknąć długiej do ziemi, kwiecistej „maxi dress” oraz półprzeźroczystej białej mini. Obowiązkowo musimy też zabrać ze sobą wzorzyste kalosze i fantazyjne okrycie głowy. W takich ciuchach niestraszne nam będą nawet niesprzyjające warunki atmosferyczne.

Reklama

Ekstremalnie na świeżym powietrzu

Naszą letnią pomysłowość i inwencję twórczą z powodzeniem możemy wykorzystać w kuchni i garderobie, natomiast skumulowaną energię i zapał podczas uprawiania ulubionych sportów. Dzięki długim dniom i wysokiej temperaturze nie jesteśmy ograniczeni przez godziny otwarcia hal sportowych i fitness klubów. Prawie wszędzie i o każdej porze możemy przecież grać w siatkówkę lub jeździć na rowerze. Wystarczy tylko odrobina motywacji, której o tej porze roku nam nie brakuje. Jeśli jednak w tym sezonie chcemy podnieść poprzeczkę i spróbować czegoś nowego, aby poczuć większy dreszcz emocji, wystarczy wybrać jeden z wielu letnich sportów ekstremalnych.

– Fanom wody i wiatru we włosach, którym znudziło się tradycyjne pływanie lub żeglowanie, polecam kitesurfing – podpowiada Adam, instruktor z Gdańska. – Do pływania na desce, wykorzystuje się tu latawiec napędzany siłą wiatru. Ta dyscyplina jest mniej przewidywalna od tradycyjnego windsurfingu, a tym samym bardziej ekscytująca – dodaje Adam.

Nie brakuje również pomysłów dla tych, którzy spędzają lato w mieście lub są miłośnikami bardziej tradycyjnych aktywności. W tym sezonie, wraz z modą na lata ’80, do łask wracają wrotki. Im bardziej kolorowe i „wysłużone”, tym lepiej. Dlatego warto poszukać na aukcjach internetowych lub wśród skarbów w piwnicy swoją wymarzoną parę i razem z przyjaciółmi urządzać przejażdżki po rozgrzanych letnim słońcem ulicach.

Trwa ładowanie wpisu