Hurley, znana z komedii "Austin Powers: Agent specjalnej troski", zdradziła, że bardzo boi się raka piersi, choroby, na którą zmarła jej babcia. I choć zazwyczaj do tego problemu podchodzi racjonalnie, kiedy oczekuje na wyniki mammografii odchodzi od zmysłów.

Reklama

"Przez 364 dni w roku o raku piersi mówię i myślę bardzo rozsądnie i logicznie. Każdego dnia staram się aktywnie działać na rzecz kobiet dotkniętych tą chorobą. Swoja osobą staram się również dawać świadectwo tego, jak istotne są badania" - wyjaśnia.

Jednak jest jeden dzień, kiedy aktorka odkłada na bok zdrowy rozsądek i emocjonalnie podchodzi do zagadnienia nowotworu.

"Lekarze zazwyczaj potrzebują 20 minut na opisanie mammografii. Za każdym razem jest to 20 najgorszych minut w moim życiu. W tym czasie tworzą się w mojej głowie najczarniejsze scenariusze. Oczyma wyobraźni widzę jak mój syn płacze na moim pogrzebie" - zdradza gwiazda.