Przez ostatnie kilka lat Gwyneth usunęła się w cień i zajęła się wychowywaniem dzieci. W końcu postanowiła wrócić na wielki ekran i zagrała w superproducji "Iron Man". Teraz promuje film na całym świecie i na czerwonym dywanie z dumą prezentuje swoją nieskazitelną figurę. Jednak wszyscy, którzy sądzą, że ciąże w żaden sposób nie upłynęły na ciało Paltrow są w dużym błędzie.

Reklama

Aktorka wkłada sporo wysiłku w to, żeby wciąż wyglądać jak nastolatka. Jak zdradził ostatnio "Usmagazine" jeden z jej przyjaciół - kucharz Mario Batali, z którym Gwyneth pracuje nad dokumentem o Hiszpanii - aktorka ćwiczy po trzy godzinny dziennie. Dzięki temu może do woli smakować polecane przez niego potrawy.

"Trening to klucz do jej sukcesu. Gdyby wszyscy tak robili, też by wyglądali jak Gwyneth Paltrow. Albo przynajmniej podobnie” - powiedział Batali. I pewnie ma rację. Problem polega jednak na tym, że większość zwykłych kobiet po prostu nie ma tyle czasu na tego typu zajęcia.