Gorset wiele nie wytrzymał

Na występ Samanthy Fox i Sabriny czekała cała Polska. I jak na Samanthę można było patrzeć jedynie przez sentyment, tak Sabrina pokazała, że niewiele jej trzeba, by wywołać mały skandal. Gdy wykonywała hit "Boys, boys, boys”, garderoba najwyraźniej się jej nie trzymała. Najpierw włoska piosenkarka zdjęła buty, potem zaś tak zapamiętale podskakiwała w rytm swojego przeboju, że gorset nie wytrzymał naporu jej pokaźnego biustu. Na szczęście gwiazda miała na sobie jeszcze żakiecit, który mogła szybko zapiąć, by publiczność zbyt długo nie oglądała zbyt wiele.

Reklama

Dlaczego czarny nie jest zbyt sceniczny?

Sandra i Kim Wilde wybrały wyszczuplającą czerń. Niestety to kolor mało sceniczny, dlatego ich występy były raczej monotonne. Ciut weselej zrobiło się dopiero, gdy na scenie pojawił się Limahl z zespołem Kajagoogoo. Choć i tak dżinsy w zestawieniu ze sportową kurteczką trudno było uznać za spektakularną kreację godną lat osiemdziesiątych.

Reklama

Biel plus soczyste barwy

Zdecydowanie oryginalniej pod względem modowym było podczas koncertu sobotniego. Bursztynowego słowika wywalczyła co prawda ubrana w raczej skromną "truskawkową" sukieneczkę szwedzka wokalistka zespołu Oh Laura, ale to na pierzastą kreację Ukrainki Rusłany trudno było nie zwrócić uwagi. Efektownie prezentowała się również prowadząca imprezę Magda Mołek. W soczystych kolorowych sukienkach i z dobrze dobraną biżuterią wyglądała i modnie, i niezwykle elegancko.

Nogi jedynym atutem

Z kolei polskie reprezentantki - Natalia Lesz i Anna Wyszkoni postawiły na eksponowanie swoich nóg. Niestety, jak się okazało krótka sukieneczka była jedynym atutem słabiutkiego występu Natalii Lesz.