Cały pokaz Viktora Horstinga i Rolfa Snoerena utrzymany był w romansowej, lukrowanej tonacji. Na wybiegu królował słodki róż i eteryczna biel z delikatnymi domieszkami czerni.
Liczyła się przede wszystkim duchowość. Dziewczyny zdawały się myśleć tylko o muzyce. Projektanci postawili je w sytuacji bez wyjścia. Trudno zaprzątać sobie głowę czymś innym, jeśli do kołnierza ma się przypiętą wielką ozdobę w kształcie skrzypiec.
Wbrew pozorom mniej muzykalne amatorki bardziej funkcjonalnych rozwiązań też mogą w kolekcji ekscentrycznych Holendrów znaleźć coś dla siebie. Na przykład falbaniaste bluzki z różami albo biało-czarne suknie ala komedia dell'arte.
Uduchowiona skrzypaczka
Kobieta Pierrot i różowa dama
Słodka bohaterka romansów