Minister sportu Joanna Mucha mogłaby spokojnie odegrać słynną scenę, gdy bogini seksu Marylin Monroe stoi nad wentylatorem, a podmuch podnosi jej sukienkę wysoko ponad kolana. Z wiatrem musiała się też zmagać polityk PO, i robiła to z równym wdziękiem, jak słynna aktorka – donosi „Fakt”. Fotoreporterzy przyłapali ministrę podczas zmagań z wiatrem.
Pogoda ostatnio dopisywała, nic więc dziwnego, że Joanna Mucha zdecydowała się na zwiewną sukienkę, w której zdecydowanie lepiej znosi się wysokie temperatury. Takie lekkie kreacje mają jeden minus.
Gdy polityk PO podchodziła już do samochodu swojego partnera, nieoczekiwany powiew wiatru wzniósł jej sukienkę wyżej, niż minister by chciała.
I przez chwilę przechodzący obok panowie mieli na co popatrzeć. Refleks minister sportu sprawił jednak, że niesforna sukienka szybko wróciła na swoje miejsce, przytrzymywana jeszcze na wszelki wypadek rękami.
>>> Czytaj także: Euroobłudnicy! Czepiacie się Ukrainy, a tymczasem...