Amerykański kreator mody ceni sobie sposób, w jaki makijaż może zmienić charakter całego stroju i stylizacji. Przekonuje, że to doskonałe narzędzie, które pozwala na nowo wykreować ludzką osobowość.
- Dzięki współpracy z najlepszymi makijażystami i fotografami dostrzegłem jak nieocenioną moc posiada makijaż, jakich transformacji można dokonać za jego pomocą. Jeśli weźmiemy na przykład małą czarną, którą Audrey Hepburn miała na sobie w filmie "Śniadanie u Tiffany'ego". W zależności od tego, jaki makijaż i fryzurę prezentowałaby modelka, moglibyśmy otrzymać stylizację rodem z lat 20., albo 90. Makijaż do podstawowe akcesorium - wyjaśnia Tom Ford.
Projektant przyznaje, że na chwilę obecną jego charakteryzatorskim faworytem jest "dramatyczne smokey eye".
Zwraca również uwagę na kolejny produkt, który stanowi wisienkę na torcie każdej stylizacji - perfumy.
- Nie robię perfum, które pachną jak delikatna mgiełka. Wszystkie moje perfumy są wyraziste. Zazwyczaj stosuję w nich aromaty ambry, paczuli, drzewa sandałowego i jaśminu, który uwielbiam - dodał kreator mody.