PAP Life: - Jakich wskazówek udzielał pani Karl Lagerfeld?

Joanna Przetakiewicz: - Zawsze mi powtarza, że trzeba znaleźć miłość - tak w życiu prywatnym, jak i miłość i pasję do pracy, którą się wykonuje. Dopiero wtedy można mówić o doskonałości i całości. La Mania stała się moim najmłodszym dzieckiem. Ma dopiero rok, a za nami już cztery kolekcje. Staram się to dziecko wychowywać najlepiej, jak potrafię. A nie da się tego zrobić bez ciężkiej pracy. Przed ostatnim pokazem siedzieliśmy w pracy do drugiej w nocy, ale było warto.

Reklama

PAP Life: - Czy La Mania stanie się pierwszą polską marką pret-a-porter na rynku europejskim?

J.P.: - Mam taką nadzieję i robię wszystko, żeby tak się stało. Chcemy osiągnąć tak wysoką jakość, żebyśmy nie musieli się wstydzić pokazać La Manię podczas fashion weeku w Londynie w połowie lutego. Do udziału w wystawie modowej zaprosiło nas British Council.

PAP Life: - A kiedy Karl Lagerfeld przyjedzie do Polski?

J.P.: - No właśnie, zawsze jest zapraszany. Kilka dni temu, kiedy do niego pojechałam właśnie wrócił z Nowego Jorku i jeszcze tego samego dnia wylatywał do Włoch. Nie mogę w związku z tym oczekiwać, że poświęci cały dzień, żeby przylecieć do Warszawy. Ale wiem, że chce, ponieważ nigdy nie był. Myślę, że coraz bliżej do jego wizyty i niedługo do tego dojdzie.

Rozmawiała: Jagoda Mytych (PAP Life)