Zestawienie stworzył działający przy New York University think-tank LuxuryLab. Jego założyciel Scott Galloway wraz z zespołem porównali po względem wykorzystania nowych mediów - stron www, marketingu internetowego, obecności na portalach społecznościowych i platformach mobilnych - 49 luksusowych marek modowych.
Największe uznanie zyskał legendarny dom mody Burberry, który z olbrzymim powodzeniem wykorzystuje dobrodziejstwa Facebooka. Klienci, którzy chcieli poznać zapach jego najnowszych perfum Body proszeni byli o "polubienie" ich strony facebookowej i zarejestrowanie się w celu otrzymania próbki. Zrobiło tak aż 8,5 mln użytkowników. Z kolei na Twitterze relacja, zdjęcia i opisy z Londyńskiego Tygodnia Mody pojawiły się, zanim jeszcze modelki weszły na wybieg.
Zresztą Burberry uchodzi za pioniera transmisji online pokazów mody. Marka jest także na bieżąco z technologią 3D - jej trójwymiarową transmisję pokazu okrzyknięto "cyfrową demokratyzacją w modzie".
Marka uruchomiła także serwis, który umożliwia klientom spersonalizowanie projektu szytego na miarę płaszcza typu trencz, który jest jej znakiem rozpoznawczym. Projekt nazwany "Burberry Bespoke" pozwala klientom na wybranie online spośród 12 mln możliwych wariacji na temat klasycznego trencza - poczynając od wyboru materiału po rodzaj guzików i podszewkę.
- Nie mamy jakiejś złotej zasady czy formuły, ale myślę, że komunikujemy się z naszymi klientami w sposób, w jaki by sobie tego życzyli. Zaczęliśmy cyfrową rewolucję i dzięki niej wciąż jesteśmy liczącą się marką. Ludzie czują naszą energię - powiedział Christopher Bailey, dyrektor kreatywny Burberry.
Ma powody do dumy. Inne domy mody z wielkimi tradycjami wypadły w zestawieniu znacznie gorzej. Słynna włoska marka Prada nazwana została nawet "największym cyfrowym rozczarowaniem w modzie".
Dom mody Burbbery został założony w 1856 roku przez Thomasa Burberry'ego - wynalazcę gabardyny, czyli cienkiej, mocno utkanej tkaniny wełnianej o ukośnym splocie. Marka posiada rekomendację Rodziny Królewskiej.