Bohaterkami dnia są dla nas Ilona Felicjańska, Bogna Sworowska, Kasia Klich i Kasia Zielińska. Panie pojawiły się ostatnio na salonach z niezwykłymi torebkami, które z miejsca wzbudziły zainteresowanie fotografów i koleżanek po fachu.

Reklama

Udowodniły tym samym, że nie trzeba od razu kupować nowych butów, spodni i sukienki – można wykorzystać ponadczasowe ubrania a dodać tylko jeden ekstrawagancki element stroju.

RÓŻOWA BECZUŁKA

Ilona Felicjańska, skoro wybrała się na wystawę torebek vintage, czuła się w obowiązku trzymać w ręku podobne cudo. Maleńka, soczyście różowa, lakierowana torebeczka, która zamiast uszu ma wielką obręcz, to absolutny hit! Tę okrągłą beczułkę zawieszoną na przedramieniu, założyła do zwykłych wąskich jeansów, marynarki i apaszki.

SASZETKA Z KORALIKÓW

Bogna Sworowska także postarała się wyglądać stosownie do wydarzenia i w jej ręku tkwiła równie maleńka saszetka z materiału haftowanego w koraliki.

Zobacz saszetkę Bogny







SOWIE OKO NICZEGO NIE PRZEGAPI

Na tej samej imprezie, której nota bene torebka była główna gwiazdą, Kasia Klich udowodniła, że potrafi dokonać mądrego wyboru jeśli idzie o akcesoria. Zaprezentowała niezwykle oryginalnątorebkę sowę. Staromodna w kształcie, ale nowoczesna w wykonaniu torebka znana jest już z innych wystąpień piosenkarki. Jednak nie ganimy wcale za pokazywanie się z tym samym gadżetem, bo szkoda żeby takie cudo leżało w szafie. Pozostały strój Kasi robił tylko za tło do torebki, która podobno u niektórych wywoływała przerażenie. W końcu takie oczy dostrzegą każde oczko w pończosze.



POCAŁUJ MNIE W USTA

Kasia Zielińska wybrała torebkę bardziej młodzieżową i rockową. Kolor torebki, jak na usta przystało, jest różowy. Wargi imituje kształt torebki a suwak po środku stanowi linię ust. Elegancką, szaro-czarną sukienkę na ramiączkach uzupełnia więc torebką trochę z innej bajki. Za biżuterię robi łańcuszkowy pasek, dlatego aktorka i piosenkarka zrezygnowała z naszyjników czy kolczyków.

CEPELIADA NA WYBIEGU

Cudownym pomysłem dla fanek folkowych motywów byłaby też torebka zaprezentowana na pokazie Marca Jacobsa dla Louis Vuitton – rodem z naszej Cepelii. Drewniane rączki i laleczka z łowicką spódnicą na łące. Absolutne cudo, które pewnie kosztuje fortunę, choć za pomocą igły, nitki i zwykłej torebki z bazaru możemy same uszyć sobie podobne.





Cudo inspirowane twórczością rodem z Cepelii

Inspirację z innych czerpać warto, ale nie szukajmy na siłę takich samych modeli. Lepiej znaleźć coś oryginalnego w sklepie z używaną odzieżą czy samemu przerobić stary model torebki dodając piórka, broszki czy przypinki.

W końcu wszystkie wolimy występować w pojedyńczych modelach, a nie seryjnie.