Modna w latach dwudziestych i trzydziestych poprzedniego stulecia woalka znów wraca na łask. I nie chodzi tylko o to, by zakładać ją na uroczystości żałobne. Czarna, czerwona i biała z tiulu lub koronki, przyczepiona do kapelusza lub wpięta wsuwkami we włosy sprawi, że nosząca ją kobieta wyda się jeszcze bardziej tajemnicza. Jest tylko jeden warunek - schowane za materiałem oczy i usta mocno malujemy. Przecież mamy być famme fatale, a nie szarymi myszkami. Czerwone usta i smoky eye będą idealne, nawet jeśli właśnie zamierzałyśmy zaciągnąć go do łóżka. No bo kto powiedział, że woalka nie pasuje do zmysłowej koszulki nocnej?

Reklama