Niby nie szata zdobi człowieka, ale okazuje się, że może poważnie zaszkodzić. Nie ten krój, źle dobrany kolor, styl, który z normalnego człowieka robi pajaca. Ktoś kto docenia urodę kobiet, zalety zmysłowych i eleganckich sukni, powinien czasem przejrzeć się w lustrze. Mówiąc krótko: facet też musi zwracać uwagę na podstawowe zasady dobierania stroju. I dlatego Przemek Saleta, chociaż na swoich urodzinach bardzo starał się być elegancki (przecież miał się oświadczyć Ewie Wiertel), trafił kulą w płot. Nie ten fason, banalne połączenie kontrastowych kolorów eksponujące jego ciężką figurę, niechlujna stójka, która skróciła jego i tak niezbyt smukłą szyję. Ten krój marynarek sprawdza się w dwóch wariantach: na nienagannej figurze i tylko wtedy, gdy marynarkę uszył dobry krawiec. Na miarę.

Reklama

Kuso, nudno, szaro

Z dopasowaniem marynarki miał też chyba problem Szymon Majewski. Jego nonszalanckiemu stylowi nie można nic zarzucić, prezenter nie może też narzekać na zbędne kilogramy. Ale tym razem przecenił swoje możliwości. Ta marynareczka jest o rozmiar za mała.

Najgorzej jest jednak, kiedy zgrabne, młode i dość atrakcyjne chłopię jak Justin Timberlake zaczyna się stylizować na wujka, albo nawet dziadka z teczką. I nie pomogą tu ani pieniądze, ani metki. Nijaka, beżowa marynarka w połączeniu z jasną koszulą przy różowej jak świnka cerze nie dają powalającego efektu. Gdzie się z takim pokazać? Koleżanki wyśmieją, mama nie potraktuje poważnie. Oby za kilka lat Justin nie zaczął przypominać Roda Stewarta.

Reklama

Klasa nie umiera nigdy

Jest taka scena w "Casino Royale”, kiedy James Bond przebiera się przed słynnym pojedynkiem o 150 milionów dolarów. Vesper mówi mu wtedy "Są smokingi… i smokingi”. I daje nowy zestaw - prosto spod igły. Wybierając marynarkę, zdecydowanie naśladujmy agenta 007: niech będzie porządna. Nawet jeśli traktujemy ją z przymrużeniem oka, jako gadżet. Udało się to m.in. Enrique Iglesiasowi: niedbały, modny dziś styl a la lata 60. w jego wersji wypada lepiej niż u Roberta Downeya’a Juniora, który przypomina trochę emeryta marzącego o powrocie do liceum. Przypadek Daniela Day Lewisa w zasadzie powinien obejść się bez komentarza. Może to aktor pierwsza klasa, ale strój, w którym odebrał Oscara, z klasą nie miał nic wspólnego. Od czerwonej lamówki na marynarce, po zamszowe, dość znoszone obuwie. Awangardowo wcale nie znaczy brzydko.

I najważniejsze: nieprawdą jest, że kobiety patrzą tylko na intelekt i portfel mężczyzny. Lubią też, kiedy umie się dobrze ubrać, zadbać o siebie, otaczać pięknymi przedmiotami. George Clooney, Keanu Reeves, Puff Diddy i Will Smith nie mają problemu z doborem ubrań i zawsze wyglądają z klasą. Dlatego mają atrakcyjne partnerki. Bo widać, że umieją docenić piękno.

Reklama

Ci, którzy wiedzą jak się nosić...

...i ci, którym daleko do ideału

Złoty środek

1. przy wyborze marynarki, kieruj się sylwetką - przy mocnej figurze sprawdzają się szersze kroje, szersze klapy; brzuch zatuszuje dłuższa, prosta marynarka, dość szeroka w ramionach, najlepiej jednorzędowa; szczupli panowie mogą sobie pofolgować - grubsze materiały, szerokie ramiona, im wolno więcej

2. ważne, z jakiego materiału uszyta jest marynarka, najlepsze są miękkie, lejące, dobrze układające się; wygnieciona niech będą tylko letnie, lniane marynarki albo designerskie projekty ze specjalnych tkanin

3. nie zaniedbujmy tego, co pod marynarką - źle dobrany kołnierzyk, krawat do sportowej koszuli z guziczkami, albo wyświechtany trykot zepsują każdy efekt