- Dziś, po 20 latach pracy w telewizji, doszłam do momentu, że swoją popularność chcę wykorzystywać wyłącznie do robienia ważnych i dobrych rzeczy – mówi Forbes Woman Omenaa Mensah, wskazując tym samym rodowód swojego zaangażowania w filantropię.
Znana prezenterka i przedsiębiorczyni przyznaje, że „żadnej pracy się nie boi”, a wspólnie z mężem, Rafałem Brzoską, twórcą i szefem InPostu, chce zmienić nastawienie polskiego biznesu do pomagania. Bo wspierać nie trzeba tylko po cichu.
Niełatwe początki pod okiem mentora
Omenaa Mensah zanim zaczęła wspierać, sama otrzymała wsparcie. Historia pierwszych kroków jej kariery w TVN jest związana ze współzałożycielem stacji Mariuszem Walterem, który zaproponował młodej prezenterce udział w castingu do prognozy pogody. – O tym, że jest właściciele stacji dowiedziałam się o wiele później – wspomina Mensah. Opowiada też o szorstkich początkach przyjaźni z późniejszym mentorem. Omenaa udała się na spotkanie z szefem z pomysłami wypisanymi na kartce papieru.
– Mariusz Walter przeczytał je i zapytał, co to w ogóle jest (śmiech). Wtedy dotarło do mnie, że źle się przygotowałam. Z perspektywy czasu wiem już, że było to jedno z najważniejszych spotkań w moim życiu zawodowym – opowiada w wywiadzie. - (...) Ważne, by zdawać sobie sprawę z tego, że bez informacji zwrotnej – zwłaszcza od człowieka sukcesu z wieloletnim doświadczeniem, nie ma zmian na lepsze. Na mnie to wówczas zadziałało, bo miałam świadomość swoich słabszych stron. Zamiast siedzieć w kącie i płakać, postanowiłam działać - dodaje.
Doświadczenie wyniesione z telewizji pomogło dziennikarce nie tylko w biznesie ale i w prowadzeniu działalności filantropijnej. Efektem tej ostatniej jest powstanie w 2015 roku Kids Haven School w Ghanie.
Szkoła na „wysypisku Europy”
Kids Haven School w to jedna z pierwszych inicjatyw Omenaa Fundation.
- To szkoła dla dzieci ulicy, które padły ofiarami handlu – zostały sprzedane lub oddane przez własnych rodziców do niewolniczej pracy. Kilkuletnie maluchy pracują przy zbiorniku Volta, gdzie odczepiają sieci rybackie zahaczone głęboko pod wodą o korzenie drzew albo w kopalni złota. Często żyją na ulicy, są wykorzystywane... – opowiada Omenaa Mensah.
Jak przypomina, na świecie ponad 50 mln ludzi pracuje w różnych formach pracy niewolniczej, w tym małe dzieci. – Żyjemy w XXI wieku i to jest coś, na co się nie godzę! – podkreśla założycielka Kids Haven School. Rocznie Omenaa Fundation wydaje 600 tys. złotych na utrzymanie szkoły w Ghanie. Ośrodek, oprócz funkcji edukacyjnej, pełni rolę domu zastępczego dla uczniów.
Dlaczego wybór lokalizacji Kids Haven School padł na Ghanę? Afryka, a zwłaszcza Ghana są niezwykle bliskie sercu Omeny, która jest córką Polki i Ghańczyka. To jednak nie jedyna motywacja do tego, aby pomagać na innym kontynencie.
- Jako pół-Polka nie mogę pogodzić się z tym, że my, Europejczycy uczący cały świat ekologii, zrobiliśmy sobie z Afryki śmietnik. Z drugiej strony, jako pół-Afrykanka nie godzę się z tym, że Afrykańczycy na to pozwalają. Są normy i dyrektywy, które trzeba wprowadzić i uświadomić ludzi, że tak być nie powinno – tłumaczy rozmówczyni Forbes Women.
Finansowanie prowadzonej działalności filantropijnej Mensah pozyskuje po części z prowadzonych przez siebie biznesów m.in. ze sprzedaży szytych na miarę garniturów w atelier Ochiello, czy designerskich mebli Ammadora. Bizneswoman udowadnia też, że środki na inicjatywy dobroczynne można pozyskiwać również rozwijając własne pasje.
Mariaż sztuki i biznesu
Połączenie sztuki z dobroczynnością to element najnowszego pomysłu Omeny Mensah, jakim jest OmenaArt Foundation. - Sztuka i design zawsze były moją wielką pasją i dziś, właśnie dzięki sztuce, mogę zbierać środki na edukację dla potrzebujących, a przy okazji promować polskich artystów, polski design i polską architekturę – tłumaczy filantropka.
Przypomina też o wielkim sukcesie ubiegłorocznej Wielkiej Aukcji Charytatywnej, który nie byłby możliwy bez przekazania na licytację „genialnych dzieł sztuki” oraz bez zaangażowania Rady Programowej OmenaArt Foundation, w skład której wchodzą osobowości świata sztuki: Hanna Wróblewska, Iwona Büchner-Grzesiak, Kama Zboralska, Rafał Kamecki, a także prof. Adam Myjak.
Podczas ubiegłorocznej aukcji wylicytowano dzieła sztuki za łączną kwotę 4 mln złotych. Środki te zostały podwojone dzięki prywatnej dotacji Rafała Brzoski, a przeznaczono je na podopiecznych polskich domów dziecka, dzieci ulicy w Ghanie, potrzebujących z Ukrainy oraz na 26 stypendystów Rafał Brzoska Foundation.
Omenaa Mensah szacuje, że tegoroczna Wielka Aukcja Charytatywna, którą zaplanowano na 3 czerwca, zgromadzi biznes wart ok. 113 mld zł.
W wywiadzie filantropka opowiada też, że o pierwszej Wystawie Wielkiej Aukcji Charytatywnej, które od 10 maja br. uświetni wnętrza Oranżerii w Pałacu w Wilanowie. Eksponaty na to wydarzenie pozyskała OmenaArt Foundation.
Konsorcjum Filantropijne
Połączenie świata sztuki i śmietanki biznesu to element idei angażowania polskich przedsiębiorców w pomoc potrzebującym. Jak tłumaczy Mensah, w filantropii ważna jest konsekwencja w działaniu i wnikliwe rozpoznanie celu, na który przeznaczane są środki.
- Wyznaję też jedną zasadę - żeby nasi partnerzy darzyli nas zaufaniem, wszystko musi być transparentne. Na koszty administracyjne przeznaczamy jedynie 20 procent z naszych projektów, co oznacza, że jeśli ktoś przekazuje nam 10 tys. zł, to 2 tys. zł musimy poświęcić na zarządzanie projektem, a 8 tys. zł trafia na konkretny cel. (…) dla porównania w dużych fundacjach międzynarodowych koszty administracyjne potrafią dochodzić do 50-60 proc. wartości projektu czy donacji – wyjaśnia filantropka.
Opowiada też o nowej inicjatywie, jaką jest stworzenie Konsorcjum Filantropijnego. – Chcemy połączyć siły z różnymi fundacjami działającymi lokalnie w tematach związanych z edukacją i zdrowiem – bo tu są najbardziej palące potrzeby, ale także wspierać je finansowo – mówi Omenaa Mensah. I zapowiada, że do lokalnych fundacji trafi 30 proc. kwoty zebranej podczas tegorocznej Wielkiej Aukcji Charytatywnej.
Pomoc Ukrainie
Omenaa Mensah angażuje się w projekty filantropijne razem z Rafałem Brzoską.
– Swoją postawą wspólnie z mężem chcemy pokazać, jak można odpowiedzialnie kształtować przyszłe pokolenia i dzielić się sobą, swoim czasem, wiedzą i pieniędzmi. Myślę, że wychodzi nam to w naturalny sposób – wyjaśnia w wywiadzie.
Pracuje też nad zmianą przekonania, że pomagać należy po cichu.
Mensah i Brzoska czynnie pomagają też ofiarom wojny na Ukrainie. Przykładem jest zbiórka pieniędzy zorganizowana w ramach współpracy filantropki z Corporate Connections, dzięki której udało się zdobyć 400 mln zł na pomoc Ukraińcom.
Inna inicjatywa to RiO Edu Centrum, dzienny ośrodek pomocy dla uchodźczyń z Ukrainy i ich dzieci, który działa od przeszło roku. Marzeniem Omeny jest rozbudowa RiO Edu Centrum i stworzenie większego ośrodka wsparcia psychologicznego dla dzieci i młodzieży z domów dziecka.
Mensah sięga też do początków działalności ośrodka i przypomina: - Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, pisały do nas amerykańskie firmy, bo wiedziały, że można nam zaufać. Dzięki temu zaufaniu w zaledwie kilka tygodni uruchomiliśmy RiO Edu Centrum.
Samowystarczalność jest sexy
W rozmowie z Forbes Woman Omena mówi też o dyskryminacji i stereotypach, z którymi przyszło zmierzyć się jej samej oraz jej bliskim.
– Jeśli zdarza mi się czytać na swój temat bzdury, to mogę się z nich tylko śmiać – podkreśla.
Z kobietami, które dopiero szukają swojej drogi zawodowej, dzieli się zasadą, której przestrzega na co dzień: „Gdy chcesz coś w życiu zrobić, szukasz sposobu. Gdy nie chcesz – szukasz wymówki”.