Ostatnio wystąpiłaś w roli modelki w sesji zdjęciowej prezentującej kolekcję Paprockiego i Brzozowskiego w jednym z magazynów. Było to jeszcze przed jej oficjalną prezentacją na wybiegu. Myślisz o modelingu?
Joanna Koroniewska: - Przede wszystkim nie miałam do tej pory zbyt wiele wspólnego ze światem mody. Jestem może drugi raz w życiu na pokazie. Niesamowite na takich imprezach jest to, że najpierw jest napuszona atmosfera, wszyscy są sztywni i zestresowani, a potem następuje luz, słychać kieliszki, ludzie się śmieją i wszyscy ze wszystkimi gadają. Na pokazach nie bywam, bo jak mogę to siedzę w domu z dzieckiem. Jednak na pokaz Paprockiego i Brzozowskiego przyszłam i to bardzo zestresowana. Pozowanie w ich ubraniach było dla mnie bardzo przełomowym momentem. Nie jestem zawodową modelką i zupełnie nie wiedziałam, jak to ugryźć. Po raz pierwszy w życiu zetknęłam się z modelingiem. Sesje zrobił fantastyczny fotograf Robert Wolański. Bardzo mi się podobało.
Co ci się podobało najbardziej w tej kolekcji?
J.K.: - Przezroczystości, które są teraz bardzo modne. I na szczęście w Polsce coraz częściej przełamujemy takie tematy tabu jak cielesność, pokazujemy coraz więcej ciała. Niby to kontrowersyjne, ale to wciąż nic w porównaniu z tym, co się dzieje np. w teledyskach. Czasami się dziwię, że są puszczane w telewizji tak wcześnie. Granice dobrego smaku są ważne, ale uważam, że pruderia nie jest fajna. Dobry smak i odważną kreację da się połączyć. Jeśli komuś przeszkadza nagość czy odważne stylizacje, to powinien tego nie oglądać i nie nosić tych ciuchów.
A jakie ty masz podejście do mody? Gonisz za trendami, chcesz szokować, a może wolisz komfort?
J.K.: - Moje podejście jest absolutnie na luzie. Nie jestem żadną fashion victim. Nigdy nie byłam i nigdy nie będę. Lubię ubierać się zarówno w sieciówkach, jak i nosić drogie rzeczy od projektantów. A najbardziej lubię je łączyć. Na przykład sukienka Paprockiego&Brzozowskiego, a do tego buty vintage. Dla mnie ważne jest, że Polacy i Polki zaczynają się na modę otwierać. Coraz częściej widzę mężczyzn w kapeluszach i kolorowo ubrane dziewczyny. Pomału zaczynamy kształtować swój gust i cieszyć się tym, jak wyglądamy. W centrach handlowych obserwuję naprawdę fajnie wystylizowane młode dziewczyny.
Zasięgasz opinii stylistów?
J.K.: - Tak, bardzo często współpracuję ze stylistami. Tylko należy pamiętać, że każdy stylista przebiera artystę, a artysta nie zawsze chce być przebrany. To wzajemne przenikanie. Taka współpraca jest zdrowa, ale nie zawsze konieczna. Czasem warto zaufać własnej modowej intuicji.
Ulubione stroje z twojej szafy?
J.K.: - Mam różne fazy. Teraz na przykład uwielbiam spodnie alladynki i wysokie kozaki. Kocham też kapelusze. Bardzo pasuje mi taki uliczny styl a la Sienna Miller. Kręci mnie moda londyńskiej ulicy - taka na luzie, lekko nonszalancka. To absolutnie odzwierciedla mój charakter i tak chodzę na co dzień. Więc gdyby ktoś chciał mnie wyłowić z tłumu, to niech idzie za kapeluszem (śmiech).
Joanna Koroniewska jest polską aktorką filmową i teatralną, której popularność przyniosła rola Małgosi Mostowiak w serialu "M jak miłość". Prywatnie związana z prezenterem Maciejem Dowborem, z którym ma córkę, Janinę.
Rozmawiała: Jagoda Mytych(PAP Life)