Koncert na millenijnym stadionie w Cardiff w Walii został zorganizowany ku czci zmarłego w czerwcu 2009 r. króla muzyki pop Michaela Jacksona. Do piątku wieczór sprzedano 40 tys. biletów. Na scenie nie zabrakło gwiazd, w tym rodzeństwa muzyka: bracia Tito, Jackie i Marlon, a także siostra LaToya.
Wśród występujących byli: Cee Lo Green, Jamie Foxx, Gladys Knight i Smokey Robinson, a także brytyjscy wykonawcy: Leona Lewis, Alexandra Burke, JLS oraz Diversity. W ostatniej chwili z udziału w koncercie zrezygnowała Jennifer Hudson, wcześniej zrobił to zespół Black Eyed Peas. W Cardiff pojawiły się za to dzieci Jacksona. "Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy być tu w tę wyjątkową noc, by uczcić pamięć naszego ojca" - mówiła 13-letnia Paris.
Poza skandalami związanymi z ostentacyjną rezygnacją artystów z udziału w koncercie, uwagę widzów zwróciła także pojawiająca się na scenie Christina Aguilera. Jak pisze "Daily Mail", jej strój wprawił wielu w konsternację.
O ile kabaretki w połączeniu z obcisłym gorsetem nie są na scenie niczym szczególnym, o tyle w wydaniu Aguilery wyglądały - delikatnie mówiąc - nie najlepiej. Piosenkarka, która wyśmienicie poradziła sobie z hitami Michaela Jacksona, ostatnimi czasy nieco się zaokrągliła, a stylizacja, na którą się zdecydowała, tylko to podkreśliła. Do tego dochodzi mocno tapirowana fryzura, która sprawia wrażenie bałaganu na głowie.
Zdecydowanie lepiej prezentowała się druga z kreacji wokalistki. Aguilera zaprezentowała się w ciemnej, obcisłej sukience tuż za kolano, z akcentami militarnymi. I jej włosy wówczas były już nieco przygładzone.