Wobec gwiazd muzyki popularnej używa się niekiedy sformułowania, że nie muszą dobrze śpiewać, ważne by były piękne i seksowne. Odpowiedni głos da się bowiem uzyskać w studio, a brak urody czy idealnej sylwetki trudno byłoby zatuszować podczas koncertów. Patrząc na panteon współczesny gwiazdek pop, trudno oprzeć się wrażeniu, że karierę w show biznesie wciąż robi się w oparciu o tę zasadę. Piękne seksowne i charyzmatyczne piosenkarki, często mają problemy z tym, by podczas koncertu na żywo czysto zaśpiewać własne utwory. W gronie panujących na listach przebojów "artystek" są jednak wyjątki. Jednym z nich jest brytyjska piosenkarka Adele.
Wygląd Adele nie wpisuje się w standardy współczesnej gwiazdy. Widoczna nadwaga jest przecież czymś, czego w show biznesie nie akceptuje się zupełnie. Do tego brak seksownych ciuszków i erotycznych wygibasów na scenie różnią Adele od pozostałych koleżanek z branży. Ta młoda artystka ma jednak ogromny talent i rzadko spotykaną u innych gwiazdek wrażliwość, dzięki czemu, jako jedna z niewielu podbija serca publiczności nie tym jak wygląda, a tym co tworzy. Choć na forach internetowych roi się od złośliwych komentarzy na temat figury piosenkarki, ona sama zdaje się tym zupełnie nie przejmować.
W najnowszym numerze brytyjskiego Vogue'a piosenkarka wyznała - "Widuję ludzi, których życie jest temu podporządkowane, wiesz takich którzy chcą być szczuplejsi, mieć większe piersi i przejmują się tym, jak są ubrani. Ja nie chcę tego w moim życiu."
A jak Adele udaje się utrzymać dobre samopoczucie w świecie opanowanym obsesją na punkcie szczupłej sylwetki? Artystka zdradza, że kluczem do sukcesu jest otaczanie się odpowiednimi ludźmi - "To nigdy nie było problemem. Nigdy nie miałam wokół siebie tych okropnych ludzi, dla których to mogło być problemem. Ja oczywiście mam jakieś kompleksy ale nie spotykam się z osobami, które mogłyby mi je wytykać."
"Uwielbiam być sobą, zawsze uwielbiała." - podsumowuje artystka. Czy utalentowana i skupiona na muzyce Adele zdoła przełamać panujący w świecie rozrywki kult powierzchowności i dominację jedynego słusznego wzorca piękna?