W Krakowie oprócz becikowego z budżetu państwa rodzice nowo narodzonego dziecka, bez względu na dochody, otrzymują także 1 tys. zł z budżetu gminy. W 2010 taką zapomogę wypłacono dla 9 tys. 411 dzieci - w sumie 9,4 mln zł. Od 2006 do 2010 r. wydatki miasta ma ten cel wyniosły łącznie ponad 38,7 mln zł. W tym roku wydano blisko 6 mln zł i pieniądze się skończyły.
Władze Krakowa szukając oszczędności w związku z kryzysem, chciały becikowe od 2012 r. zlikwidować. - Uznaliśmy, że wypłata becikowego dla wszystkich, bez względu na dochód, nie jest racjonalna. Kraków pod tym względem jest samotną wyspą, jedyną gminą, która bez żadnych warunków progowych tę zapomogę wypłaca - mówił dyrektor wydziału spraw społecznych w Urzędzie Miasta Krakowa Jan Żądło.
Prezydent proponował, by becikowe zastąpić podniesieniem dodatków do zasiłku rodzinnego dla rodzin wielodzietnych lub wychowujących dzieci niepełnosprawne. Dla miasta byłyby to wydatek ok. 5 mln zł rocznie.
Radni nie zgodzili się w środę na likwidację becikowego, więc projekt uchwały dotyczący dodatków do zasiłków rodzinnych został wycofany.
- Chcemy wprowadzić becikowe "rzeczowe", przeznaczone nie dla rodziców tylko dla dziecka - powiedział w środę szef klub radnych PO w Radzie Miasta Krakowa Grzegorz Stawowy. Jak zaznaczył, projekt uchwały w tej sprawie jest obecnie na etapie wewnętrznych, klubowych konsultacji.
Nowe, miejskie becikowe miałoby wynosić 600 zł. - Chcemy umożliwić szczepienia dzieci lub sfinansowanie poboru krwi pępowinowej. Rodzice mogliby też maksymalnie połowę tej kwoty wydać na rzeczy niezbędne dla dziecka - wózek czy pieluchy - wyjaśnił Stawowy.
W uchwale ma się znaleźć wyraźne wskazanie, na co można wydać pieniądze. Radni PO chcą przedstawić projekt uchwały na początku roku i uchwalić ją w styczniu, tak, by weszła w życie od 1 marca. Na razie radni nie wiedzą jeszcze, czy nowa forma becikowego będzie przeznaczona dla wszystkich nowo narodzonych dzieci czy uzależniona od dochodu rodziny.