Przestrzeń Microscope Gallery w Brooklynie zamieniona została w utrzymaną w łagodnych kolorach sypialnię, w której Marni Kotak będzie mogła wydać na świat swoje pierwsze dziecko. Artystka sama zaprojektowała otoczenie - jasne przypominające wody oceanu ściany, rodzinne fotografie i poduszki z nadrukami.

Reklama

Centralną cześć performance'u stanowić będzie nadmuchiwany basen porodowy i materac powietrzny dla położnej i osoby towarzyszącej. Wydarzenie odbędzie się przy dźwiękach nagrania fal morskich. Poród planowany jest w ciągu nadchodzących tygodni. W tym czasie galeria czynna będzie siedem dni w tygodniu, by Kotak mogła przygotować pełny raport z udziałem publiczności. Przedsięwzięcia nazwane zostało "The Birth of Baby X".

Marni Kotak i jej mąż Jason Bell (malarz) nie znają płci dziecka, ani nie wybrali jeszcze imion. Dziennie artystkę odwiedza w galerii około 20 osób. "Zwiedzający" mogą zostawić swoje dane kontaktowe, jeśli chcieliby jeszcze wrócić idealnie na czas porodu.

"Nawiązałam z tymi ludźmi autentyczną relację. To jak budowanie społeczności, dla której ważna stała się moja ciąża" - mówi artystka.

Wszystko dokumentuje za pomocą kamery jej mąż. Czuwa też nad bezpieczeństwem matki swojego dziecka, a w razie czego, najbliższy szpital jest zaledwie kilometr od galerii.

Marni Kotak od zawsze skupiała się w swojej sztuce na doświadczaniu życia w jego codziennych przejawach. W przeszłości odtwarzała już istotne wydarzenia z własnego życia takie jak narodziny, utratę dziewictwa czy śmierć dziadka.

Kurator najnowszej wystawy Jill McDermid mówi o artystce, że jej sztuka jest "odważna, wymagająca i szczera". Poród w galerii ma przełamać tabu związane z cielesnością.