Matka bliźniaków prezentowała swój jędrny i widocznie mniejszy tyłeczek na wczorajszym pokazie Dolce&Gabbana w Mediolanie. Sama wystąpiła na wybiegu jako modelka w obcisłej białej sukience z gorsetem.
Godne pozazdroszczenia jest to, że Jennifer pokazała swoją zachwycającą pociążową figurę zaledwie siedem miesięcy po urodzeniu dzieci, Maxa i Emme. Parę tygodni wcześniej wzięła udział w triatlonie charytatywnym w Malibu, gdzie zmagała się z pływaniem, bieganiem i jazdą rowerem.
Może jednak nie powróciła do idealnej formy? A świetna figura to pozory, i tak naprawdę Jennifer wyglądała dobrze tylko dzięki dobrze skrojonej, wyszczuplającej sukience? Niecały tydzień temu piosenkarka pokazała nieco więcej ciała (a w zasadzie tłuszczyku) podczas swojego występu w Atenach.
W czasie koncertu, na którym wystąpiła w białej sukience z frędzlami (jak do charlestona) i obcisłych długich kozakach, nie dało się nie zauważyć nieestetycznych fałdek pod pachami. Okazało się też , że gwiazda nie nałożyła na tę okazję biustonosza. Początek światowej trasy koncertowej w Grecji nie był więc dla gwiazdy zbyt obiecujący, a krytycy łaskawi. Choć kilka godzin wcześniej wzięła udział w olśniewającej sesji zdjęciowej jako grecka bogini na Akropolu.
Dieta Jennifer Lopez krok po kroku:
Choć duża pupa i okrągłe kształt zawsze były jej znakiem firmowym, Jennifer Lopez intensywnie dba o swoje ciało, zwłaszcza po ciąży:
- intensywnie biega i trenuje kick-boxing
- tańczy
- je trzy małe, niskotłuszczowe, bogate w błonnik posiłki dziennie
- wyeliminowała z diety węglowodany
- warzywa i owoce je tylko na surowo, unika cukru
- wypija minimum 1,5 litra wody mineralnej dziennie
- najwięcej je rano, zaraz po treningu, wieczorem nie podjada; ostatni posiłek zjada o 16
- często jada japońską zupę miso z glonów, warzyw i tofu
- nie je słodyczy, nie pije alkoholu, nie pali
- często korzysta z usług spa, sauny i masaży