Małżonka Krzysztofa Bosaka jest prawniczką Instytutu Ordo Iuris. W rozmowie z dziennikarką Wirtualnej Polski powiedziała, że w czasie pandemii, podobnie jak większość ludzi, pracuje zdalnie i przestrzega zalecanych zasad bezpieczeństwa, które chronią przez zakażeniem. Wyznała też jednak, że nie jest zainteresowana wynalezieniem szczepionki na koronawirusa, ponieważ nie ma do tego przekonania i nawet, gdyby miała możliwość, nie zaszczepiłaby się.
Zapytana o ocenę działań Agaty Dudy jako pierwsze damy Karina Bosak powiedziała, że obecna prezydentowa pełni swoją funkcję najlepiej, jak potrafi, a jej autem jest to, że podejmuje wiele działań, ale nie obnosi się nimi. Przy okazji pani Bosak zadeklarowała, że gdyby to właśnie jej przypadła funkcja pierwszej damy, kontynuowałaby działalność na tych polach, na których jest już aktywna. Zależałoby jej też na tym, aby wspierać wszelkie inicjatywy dla młodzieży i dzieci, rodziny, sportu i kultury.
Zdecydowanie najmocniejszy fragment rozmowy dotyczył jednak szeroko pojętych praw i natury kobiet oraz działalności środowisk feministycznych.
"One działają wbrew interesowi kobiet i tak naprawdę promują ich uprzedmiotowienie w społeczeństwie.(...) Wmawiają kobietom, że są prawdziwie wolne i szczęśliwe, gdy pozwalają się wykorzystywać mężczyznom bez ograniczeń, a gdy zajdą w ciążę, to powinny mieć prawo, by się poczętego dziecka po prostu pozbyć i zabić je przez aborcję. A wiemy, że natura kobiet taka nie jest. (...) Po pierwsze kobieta potrzebuje czuć się kochana i bezpieczna. A nie obawiać się, że jak tylko zajdzie w nieplanowaną ciążę, to zostanie porzucona. Po drugie, macierzyństwo jest głęboko zakorzenione w naturze kobiet. (...) Naszym priorytetem powinna być ochrona kobiet i dzieci, szczególnie tych chorych i najsłabszych. A nie uciekać od problemu, gdy się pojawi, albo obawiać się go..."
Te słowa wywołały lawinę komentarzy. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat.