Skazani na sukces też mają pod górkę. Największym utrudnieniem dla nich są skutki ich wysokich kompetencji i świetniej opinii (a co za tym idzie – wyśrubowanych oczekiwań) otoczenia. 5 największych pułapek, które człowieka sukcesu mogą doprowadzić do porażki, wylicza serwis lifehacking.pl za Jennifer Gresham, trenerką rozwoju osobistego. Na tej podstawie sformułujmy pięć istotnych przestróg dla tych, którzy z potencjalnych ludzi sukcesu nie chcą przedzierzgnąć się w „looserów”.Lub też chcą się przedzierzgnąć z "looserów" w ludzi sukcesu...
1. Nie próbuj zadowolić wszystkich
Czy zdajecie sobie sprawę z ciemnej strony pochwał? Takie „komplementowane” dziecko zaczyna wyrastać w coraz większym strachu, że tym razem się nie uda bycie równie doskonałym. Ten strach przed porażką i utratą podziwu otoczenia zaczyna blokować, skutkuje problemami w podejmowaniu decyzji. Jak tego uniknąć i nie dać sobie podciąć skrzydeł? Nie próbować zadowalać wszystkich tylko starać się iść własną drogą, pytając: co mnie zadowoli, co mi przyniesie satysfakcję? A rodzice mogą wziąć sobie do serca ostrzeżenie: zanim znów wychwalisz swoje dziecko pod niebiosa, zastanów się, czy to dla niego nie jest, zamiast nagrodą – obciążeniem…
2. Jak rozwój sprawia, że przestajemy się rozwijać
Człowiek sukcesu, obawiając się porażki, która – jego zdaniem – strąci go z podium wyjątkowych, stara się zapobiec niepowodzeniom. Uniemożliwić wpadki może ulokowanie się w okolicznościach minimalizujących ryzyko. Szuka bezpiecznej pracy, realizacji typowych dla siebie zadań i opracowanych przez siebie do perfekcji strategii rozwiązania problemów. Perfekcjonizm nie zostawia miejsca na innowacje i nowe, twórcze ale bardziej ryzykowne posunięcia. To wszystko blokuje rozwój nowych kompetencji. Wysoki stopień rozwoju prowadzący do zatrzymania rozwoju – czy to nie paradoks? Rozluźnienie tego gorsetu niesie ryzyko popadnięcia w tarapaty, ale też możliwość zmiany na lepsze.
3. Aby zbudować, trzeba zniszczyć
Obawa przed porażką, a co za tym idzie – przed ryzykiem – trzyma w jednym miejscu i uniemożliwia zmianę na lepsze. Przecież zmiana to z reguły kryzys i niewiadoma…. A głęboka zmiana często wymaga swoistej „destrukcji” dotychczasowych osiągnięć. Steve Jobs odważył się na rewizję wczesnych projektów i dzięki temu podbił rynek nowym, ulepszonym produktem. Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje.
4. O tym, jak nadmiar możliwości staje się problemem
Jesteś świetny, zdolny, dobrze się sprawdzasz w stawianych przed tobą zadaniach? Zapewne twoje zdolności otwierają przed tobą szeroki wachlarz możliwości ciekawych działań i samorealizacji. Twoje osiągnięcia owocują zaproszeniami do współpracy. W gąszczu takich opcji łatwo się pogubić a ryzyko podjęcia złej decyzji się zwiększa… Najlepszym wyjściem jest segregowanie tych opcji zgodnie z najgłębszymi potrzebami. Nie zawsze to, co prestiżowe, jest tym, co dla ciebie dobre, nie zawsze to, co kojarzy się z sukcesem, cię uszczęśliwi…
5. Nie poddawaj się, a wygrasz ze strachem
Życie pokazuje, że z pozoru niewykonalne rzeczy w praktyce okazują się wykonalne. Pytanie, czy uznasz, że warto włożyć wysiłek konieczny do zrealizowania tak trudnego zadania. Oto pierwsza odpowiedź, jakiej musisz sobie udzielić. Jeśli uznasz, że warto, angażujesz się, ciężko pracujesz i - co najważniejsze – nie poddajesz się. Taka postawa nie dopuszcza strachu przed porażką – a to on przecież jest najgroźniejszy dla człowieka sukcesu.
>>> "Mój były był lepszy w łóżku niż ty!". Kiedy lepiej ugryźć się w język? >>>