Kolczyki w ciele to coraz bardziej popularny gadżet. W Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania - ma je już jedna na dziesięć osób. Z czego połowa to młode kobiety. W przyszłości - jeśli popularność tzw. body piercingu się utrzyma - co druga kobieta będzie miała kolczyk w pępku lub języku.

Reklama

Decydując się na taki zabieg, trzeba jednak uważać. Jedna czwarta z osób, które się na niego decydują, ma problemy: rany krwawią, źle się goją, dochodzi do uczuleń i zakażeń. Głównie dlatego, że duża liczba osób unika specjalistycznych gabinetów i przekłuwa ciało metodą "chałupniczą”.

Doktor Angie Bone, jedna z lekarzy prowadzących badania nad modą na kolczyki w ciele, twierdzi, że wiele osób nie ma świadomości zagrożeń wynikających z przekłucia ciała. "Trochę mnie zdziwiło, gdy się dowiedziałam, że jednemu z pacjentów rana po przekuciu pępka goiła się 10 miesięcy” - powiedziała BBC.

Najpoważniejsze są oczywiście zakażenia krwi - np. żółtaczka typu B i C. Łatwo ją złapać w podejrzanych punktach przy plaży w letnich kurortach. Zanim więc zdecydujesz się na upiększenie swego ciała, pomyśl, czy raczej go nie oszpecisz... na zawsze.