Coś trzeba robić. Jak mam więcej czasu, to uprawiam moją ukochaną jogę, którą wielbię, i bieganie, które jest najprostszym rodzajem sportu. Po prostu z kopa daję w drzwi, zakładam na siebie gadżety do biegania i biegnę przed siebie ze słuchawkami w uszach. To jest fantastyczny relaks, wracam do domu szczęśliwa. Kiedy biegam, mam w sobie radość takiego małego szczeniaka wypuszczonego na wolność, który jest zachwycony, zadowolony – mówi Anna Nowak-Ibisz w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Reklama

Dziennikarka biegając, lubi słuchać szybkiej, pobudzającej muzyki. Jej ulubieni wykonawcy na tę okazję to: Lenny Kravitz, Sia, Artur Rojek i Julia Marcel. Stara się biegać przynajmniej kilka razy w tygodniu, jeśli tylko praca i obowiązki domowe jej na to pozwolą. Jeśli nie nagrywa programu, lubi biegać przedpołudniami, gdy jej ośmioletni syn jest w szkole lub na treningu piłki nożnej. Wtedy Anna Nowak-Ibisz robi sobie „me time”, czyli nie zajmuje się domem, tylko idzie pobiegać do lasu.

Teraz biegam wieczorami. Ubieram się w odblaskowe ciuchy i biegam oświetlonymi traktami, gdzie spotykam samych biegających facetów i od czasu do czasu jakąś kobietę. Mieszkam w głuszy, w dziczy. Dzicz i głusza to ta druga strona Wisły, tam nie jest tak jak w okolicach Lasu Kabackiego, gdzie są tylko sami biegacze, my mamy inny las i tam jest nas trochę mniej. Zawsze sobie robię trasę tam i z powrotem, co mniej więcej daje 8 km – mówi Anna Nowak-Ibisz.

>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!!!

Dziennikarka lubi biegać we własnym tempie, zależnym od stanu zdrowia, nastroju i aktualnej kondycji. Czasami biegnie bardzo szybko, momentami przechodzi w marsz. Z nikim się nie ściga i nie zamierza pobijać własnych rekordów. Nigdy natomiast nie biegnie mniej niż 8 km.

Reklama

Nie jestem człowiekiem, który sobie narzuca, że dzisiaj biegnę 8 km, jutro 10 km, potem 11 km, potem 12 km, potem będę robiła 20 km itd. Nie, robię to w ramach wyżycia się i zdrowego rozsądku. Dla tych, którzy biegają, to jest takie: „Co ty, tylko 8 km robisz?” Oni wszyscy mają aplikację Endomondo i na Facebooku chwalą, że dziś zrobili 8 km, więc następnego dnia nie mogą zrobić 6 km, tylko musi zrobić 12 km. Mam tę aplikację, ale jej nie używam, biegam sobie po prostu tak, jak mi się podoba – mówi Anna Nowak-Ibisz.

Dziennikarka lubi też jazdę na rowerze i nartach, jednak rzadko może sobie na te aktywności pozwolić. Z braku czasu nie korzysta też z długich zabiegów w gabinetach kosmetycznych, lubi jednak pielęgnację domową, zwłaszcza z wykorzystaniem ciekawych gadżetów. Do jej ulubionych akcesoriów kąpielowych należy silikonowa rękawica do masażu ciała. Nie tylko złuszcza ona martwy naskórek, lecz także pobudza krążenie krwi. Anna Nowak-Ibisz jest zwolenniczką naturalnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała, szczególnie chętnie kupuje produkty małych, polskich firm kosmetycznych.

Tu nawet nie jest napisane, że coś jest bio albo organic, ponieważ oni przebijają wszelkie możliwe standardy naturalności. Te produkty nie zwierają ani grama alkoholu, chemii czy jakichkolwiek składników konserwujących, nic, dlatego należy je trzymać w lodówce – mówi Anna Nowak-Ibisz.