Ostrzega minister…
Przed Świętami Bożego Narodzenia nie warto ulegać presji dzieci, które z każdym rokiem mają więcej wymarzonych prezentów. Tak uważa Katarzyna Hall, która tę Wigilię spędzi z dziećmi i wnukami.
– Dziś, kiedy wszyscy mamy tak mało czasu, wydaje się, że najcenniejsze, co możemy sobie nawzajem podarować, to wspólnie spędzone chwile – mówi pani minister w rozmowie z „Faktem”. To jednak nie oznacza, że szefowa resortu edukacji nie widzi potrzeby kupowania podarunków. – Oczywiście każdy otrzyma po symbolicznym prezencie, bo obdarowywanie bliskich jest pięknym świątecznym zwyczajem – mówi.
Hall wyznaje, że lubi czynić zadość świątecznym tradycjom. Na jej stole zawsze pojawiały się tradycyjne potrawy, a dzieci znajdowały pod choinką upominki. – Trzeba jednak pamiętać o pewnym umiarze, aby wśród wymyślnych prezentów nie zaginął świąteczny nastrój i to, co w tym czasie jest najważniejsze – tłumaczy pani minister.
… ostrzegają psychologowie
Jej opinię podzielają także specjaliści. – Ogromna liczba prezentów sprawia, że w czasie Świąt umyka istota sprawy – podkreśla psycholog Emilian Walendzik.
- Izabella Kurzejewska, psycholog
„Wystarczy jeden prezent”
Najlepiej, aby dziecko otrzymało jeden prezent, o którym marzyło i dwa drobiazgi. Im więcej podarunków, tym mniejsza jest ich wartość.
- Emilian Walendzik, psycholog
„Bądźmy w święta razem”
Nie powinno się odwracać uwagi dziecka wielką ilością prezentów od tego, co w tym czasie najważniejsze - bycia razem i współprzeżywanie świąt.
>>> Czytaj w Fakcie: Kalisz jak ojciec chrzestny mafii