"Szanujemy tradycję, ale nie można przekraczać pewnych granic. Kubeł wody wylany na głowę przypadkowej osoby, która sobie tego nie życzy, nie jest tradycją, tylko chuligańskim wybrykiem. Na takie zachowania będziemy zwracać szczególną uwagę" - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

Reklama

Drugi dzień Świąt Wielkanocnych, traktowany jest przez polski Kościół katolicki jako kontynuacja święta zmartwychwstania Chrystusa. W tradycji ludowej Poniedziałek Wielkanocny znany jest jednak jako śmigus-dyngus albo lany poniedziałek. Kiedyś były to dwa odrębne zwyczaje - śmigus oznaczał smaganie rózgami po nogach, zaś dyngus - oblewanie wodą i zbieranie datków stanowiących wielkanocny "okup". Przemoczona odzież i mokre włosy miały świadczyć o powodzeniu panny.

W ostatnich latach zwyczaj oblewania wodą nabrał, szczególnie w miastach, zupełnie innego charakteru. Były przypadki, gdy młodzi ludzie wiadrami wody oblewali nie tylko przechodniów, ale też jadące ulicą samochody - powodując realne zagrożenie wypadkami.

W lany poniedziałek policjanci będą sprawdzać miejsca, gdzie może dochodzić do takich wybryków - m.in. parki, osiedla. Ci, którzy przekroczą granice dobrej zabawy, będą karani mandatami lub wnioskami do sądów o wyznaczenie kary.