"Mam nadzieję, że to misterium pomoże nam przygotować się do przeżycia Wielkiego Tygodnia, a także do tegorocznej beatyfikacji Jana Pawła II" - powiedział przed rozpoczęciem spektaklu kardynał Kazimierz Nycz, który objął honorowy patronat nad wydarzeniem.

Reklama

Od 1998 r. miejscem, w którym pokazywano widowisko był park na Cytadeli Poznańskiej. Przenosząc go do stolicy organizatorzy chcieli włączyć się do ogólnopolskich przygotowań do beatyfikacji Jana Pawła II.

Jemu też poświęcono w tym roku finałową scenę widowiska, w której Ojciec Święty w otoczeniu aniołów idzie na spotkanie ze zmartwychwstałym Jezusem. Odegrano ją przy dźwiękach utworu "Resurrection" Johna Debneya z filmu "Pasja" w reżyserii Mela Gibsona.

Misterium Męki Pańskiej tradycyjnie odbywa się w sobotę przed Niedzielą Palmową. Jak co roku, przygotowano je z wielkim rozmachem. Na pięciu scenach usytuowanych na służewieckim Torze Wyścigów Konnych wystąpiło 400 aktorów, którym towarzyszył 300-osobowy chór i orkiestra symfoniczna.

"Pierwszorzędnym znaczeniem widowisk robionych z takim rozmachem jest obecność chrześcijańskich wartości w kulturze. O tym często mówił Jan Paweł II podkreślając, że Ewangelia musi się stać elementem kultury, bo inaczej będzie Ewangelią płytko przyjętą" - powiedział PAP kardynał Nycz przed rozpoczęciem spektaklu.

Jak zaznaczył, takie misteria wprawdzie nie zastępują i nigdy nie mogą zastąpić przeżywania wiary i mszy świętej. "Mogą jednak podprowadzić człowieka i pomóc mu przeżyć tajemnicę Chrystusowej Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Udział w nich stanowi też publiczne wyznanie i świadectwo wiary. Dlatego, myślę, że są one potrzebne Kościołowi i potrzebne współczesnemu społeczeństwu, zamykającemu się na transcendencję i na obecność religii w życiu publicznym" - zaznaczył kardynał.

Przed misterium duchowny odprawił mszę św. w parafii pw. św. Maksymiliana Kolbe, z której wykonawcy i widzowie wspólnie udali się na spektakl.

Reklama

Wstęp na misterium był bezpłatny, dlatego trudno dokładnie określić, ilu widzów obejrzało je w stolicy. "Pracownicy ochrony, którzy starali się liczyć wchodzących szacują, że przybyło na niego 25-30 tys. widzów" - powiedziała PAP w imieniu organizatorów Ewa Zambrzycka z agencji obsługującej wydarzenie.



Scenariusz Misterium Męki Pańskiej został napisany na podstawie Pisma Świętego i częściowo na podstawie książki "Dzień, w którym umarł Chrystus" Jima Bishopa. Wszystkie kwestie wypowiadane przez aktorów pochodziły z Pisma Świętego.

Widowisko rozpoczęło się wjazdem Chrystusa do Jerozolimy, a zakończyło jego ukrzyżowaniem na Golgocie i zwycięskim zmartwychwstaniem. Widzowie mogli równolegle z aktorami przemierzać Drogę Krzyżową, którą ok. dwa tysiące lat temu pokonał Jezus. Ponieważ spektakl odbywał się po zmroku, jego dramaturgię potęgowała gra świateł: reflektorów, laserów oraz pochodni.

Pomysłodawcą, scenarzystą, reżyserem i zarazem producentem Misterium Męki Pańskiej jest Artur Piotrowski. W rolę Jezusa wcielił się jak zwykle Ziemowit Howadek, podwójną rolę - Piłata oraz Jana Pawła II odegrał Piotr Witoń. W tym roku, w widowisku "wystąpił" też bardzo szczególny rekwizyt - w jednej ze scen przez chwilę użyto tzw. miecza świętego Piotra. Ten cenny zabytek został wypożyczony ze zbiorów Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu w związku z beatyfikacją Jana Pawła II. Według tradycji, trafił on na ziemie polskie wraz z biskupem Jordanem w 968 r. Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku w krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej wynika, że wykonano go w technice, jaką stosowano na terenie Imperium Rzymskiego.