Chcemy mieć czas dla bliskich

W badaniu „Podział obowiązków w polskich gospodarstwach domowych” zapytano ankietowanych, jak często zdarza im się łączyć wykonywanie prac domowych ze spędzaniem czasu z najbliższymi . Odpowiedzi kobiet i mężczyzn nie są diametralnie różne i zsumowane statystyki pokazują, że 29% ankietowanych robi to zawsze, gdy jest taka możliwość. Ponad połowa, bo 51%, wskazuje odpowiedź „od czasu do czasu”, a 15% przyznaje, że dzieje się to bardzo rzadko. „Spędzanie czasu z rodziną” było najczęściej typowane przy prośbie o wskazanie najważniejszych dla ankietowanych aktywności.

Reklama

Czy rozmawiamy o podziale obowiązków?

Aby wykonywanie wspólnych obowiązków zadowalało każdego z domowników, powinno być wcześniej przedyskutowane między partnerami. Czy potrafimy rozmawiać na ten temat? Wymiana zdań dotycząca rozdziału obowiązków w związku miała miejsce według 82% ankietowanych kobiet oraz 77% mężczyzn. Co ciekawe, jeśli posegregujemy odpowiedzi ze względu na wiek, dostrzeżemy że deklaracje takiej rozmowy maleją wraz z wiekiem respondentów. A jakie są efekty tych rozmów? Deklaracje pań są delikatnie różne od deklaracji panów. Według 47% ankietowanych kobiet podział obowiązków jest ustalany na bieżąco, 21% z nich jest przekonana, że jest ustalony na stałe. Niestety prawie 1/3 twierdzi, że mimo rozmowy na ten temat, nie udało się ustalić podziału obowiązków. Co na to panowie? Ze swoimi partnerkami są niemal zgodni wtedy, gdy mowa o jasno ustalonym podziale (1/5 badanych mężczyzn). Natomiast o bieżącym podziale obowiązków jest przekonanych 64% badanych mężczyzn – to aż 17 punktów procentowych więcej niż w przypadku kobiet. Panów deklarujących brak porozumienia jest jedynie 17% (czyli 15 punktów procentowych mniej niż pań). Na bazie tych wyników można wnioskować, że jeśli pary ustalą jasny podział obowiązków w swoim domu to podobny procent z nich jest świadoma tychże ustaleń. Natomiast zdecydowanie więcej kobiet po takiej rozmowie uznaje ją za nieefektywną, jeśli rozwiązaniem jest bieżący podział obowiązków. Co więcej, to mężczyźni częściej deklarują, że w ich gospodarstwach domowych obowiązki są dzielone na bieżąco, kiedy kobiety częściej mogą postrzegać ten stan rzeczy jako niedomówienie.

- Aby konfliktów było mniej można spisać listę domowych prac, oszacować czas ich wykonywania i poprosić każdego z domowników, aby zaznaczył te, które wybiera dla siebie, kierując się kryterium swoich zainteresowań i umiejętności. Warto prowadzić domowy kalendarz prac, w którym zaznaczamy, kto i kiedy ma do wykonania swoje zadania, dbając jednocześnie o pochwały i nagrody za sumienne wywiązywanie się z ustaleń. Taką gratyfikacją może być rodzinne wyjście do kina czy inna przyjemność, która dodatkowo zintegruje domowników. Warto również postarać się, aby jak najwięcej prac wykonywać wspólnie z dbałością o miłą atmosferę i starając się z obowiązków uczynić okazję do wspólnego bycia razem. Wtedy wspólnie spędzony czas będzie i przyjemny i pożyteczny – komentuje Maria Rotkiel, psycholog, terapeutka rodzinna, trenerka rozwoju zawodowego i osobistego, autorka poradników psychologicznych.

Gdy nikt nie chce pracować…

A co w sytuacji, w której pojawiają się problemy z ustaleniem, kto ma wykonywać dane obowiązki? Co czwarta para nie ma konfliktów związanych z podziałem prac. Te częściej pojawiają się w przypadku par przed 30-stką. Rozwiązaniem ich jest najczęściej wykonywanie prac wspólnie (39%), ewentualnie na zmianę (34% wskazań ogólnych, jednak rzadziej wśród par po 30-stce). Zdarza się, że parom po 40-stce pomagają już inni domownicy. Mężczyźni częściej twierdzą, że wykonują prace na zmianę niż kobiety (42% vs. 27%).

Reklama

Czym próbujemy przekonać nasze drugie połówki, ze to nie my powinniśmy zająć się danym zadaniem? Częściej wymówek szukają partnerzy osób przed 30-stką. Najpopularniejsza wymówka to „ty zrobisz to lepiej/szybciej”, zdecydowanie częściej używana wg kobiet przez ich partnerów (47% deklaracji). Według mężczyzn najpopularniejsza wymówka partnerek to „nie chcę mi się” (34% wskazań). Tego argumentu używają też częściej partnerzy osób przed 30. rokiem życia. Można zatem wnioskować, że mężczyźni „wymigują się”, zrzucając poczucie obowiązku na partnerki, podczas gdy kobiety rezygnują z zadań wtedy, gdy nie mają na nie ochoty. W takich sytuacjach wspólne podjęcie zadania będzie, zgodnie z ideą #DoItTogether, czyli #ZróbmyToRazem, najlepszym rozwiązaniem dla obojga partnerów: zapewni wsparcie, a przy tym skróci czas całego zadania.

- Ważne jest to, że większość domowych prac może być wykonywana wspólnie, wystarczy szczera rozmowa, dobry plan, ustalenie zasad i konsekwencja. Wtedy czas poświęcony na domowe prace będzie i krótszy, i przede wszystkim przyjemniejszy. Bo to, co robimy razem jest przyjemne! Oprócz wspólnego wykonywania prac domowych, jako okazji do bycia razem, ważny jest także podział domowych obowiązków. Aby sporów było mniej, a ustalone zasady przestrzegane konsekwentnie, warto tak dzielić się obowiązkami, aby każdy robił to, co lubi najbardziej. Najważniejsze jest to, aby podział był uznany za sprawiedliwy przez wszystkich członków rodziny, a ilość prac tak rozdysponowana, aby każdy z domowników czuł się włączony w codzienne dbanie o rodzinę. Przynależność do rodziny, budowana między innymi poprzez wypełnianie domowych obowiązków, to źródło poczucia bezpieczeństwa, sensu i celowości życia. Odpowiedzialność za dom daje każdemu, niezależnie od wieku i płci, satysfakcję i szczęście, pozytywnie budując poczucie wartości. Wzajemne wsparcie pozwala poczuć się kimś ważnym, docenianym i pomocnym, dlatego włączając całą rodzinę w codzienne, domowe obowiązki dbamy również o dobre samopoczucie każdego z domowników – dodaje Maria Rotkiel.