PAP Life: - Dla wielu święta to, oprócz prezentów, suto zastawiony stół. Jak w takim razie możemy uniknąć obżarstwa?

Anna Lewitt: - Przede wszystkim należy jeść małe posiłki, na bazie kasz i ryb, w ciągu całego dnia, a nie głodzić się z myślą o wieczornych 12 potrawach. Dlatego do pierwszej gwiazdki powinniśmy zjeść chociaż trzy posiłki, a pomiędzy nimi pić wodę. Na pół godziny przed kolacją wigilijną proponuję zjeść surową marchewkę, kapustę kiszoną, lub inne surowe, albo gotowane warzywa, które mamy pod ręką. Dzięki temu poczujemy sytość i nie "rzucimy się" na świąteczne potrawy, jak to bywa po całodniowym poszczeniu. Ponadto nasze soki trawienne zostaną już pobudzone i nasz żołądek będzie lepiej przygotowany na kolejne porcje jedzenia. Proponuję również zrezygnować lub ograniczyć alkohol do 1-2 kieliszków dobrego wina. Pamiętajmy, że alkohole tylko pobudzają apetyt i dostarczają organizmowi pustych kalorii.

Reklama

PAP Life: - Czy dietetycy znają "techniki", które pozwolą najeść się do syta, spróbować wszystkich potraw, ale zachować przy tym umiar?

A.L.: - Po każdej spróbowanej potrawie, proponuję zrobić sobie przerwę, aby układ trawienny miał możliwość "nadążenia" za wszystkimi smakołykami, które zamierzamy jeszcze skosztować. W przerwie między posiłkami proponuję wypić szklankę wody z cytryną, która przyspieszy trawienie.

Reklama

PAP Life: - Czy istnieją środki, które mogą wspomóc nasz układ trawienny?

A.L.: - Tradycyjne potrawy wigilijne generalnie są ubogie w błonnik, dlatego jeśli mamy skłonności do zaparć, zalecam sięgnąć jeszcze przed kolacją po siemię lniane, nasiona kozieradki - zawierają one substancje śluzowe, które ułatwiają przemieszczanie się pokarmu w jelitach, działając przy tym osłonowo. Przygotowując potrawy pamiętajmy o ziołach. Nie tylko nadają wyrazistości smaku, ale też przyspieszają procesy trawienne. Warto w przerwie lub na sam koniec uczty zaparzyć dla wszystkich herbatę z rumianku, dziurawca lub mięty.

PAP Life: - Jak w takim razie złagodzić skutki obżarstwa?

Reklama

A.L.: - Na dolegliwości typowo żołądkowe mogą pomóc specjalne mieszanki ziołowe pobudzające trawienie, albo po prostu herbatka z rumianku lub dziurawca. Ze skutkami obżarstwa łatwiej nam będzie poradzić sobie, jeśli posiłki doprawimy czosnkiem i kminkiem. Zawarte w czosnku substancje ułatwiają trawienie i pomagają zwalczyć zgagę. Z kolei kminek pobudza wydzielanie soków trawiennych i ma działanie przeciwskurczowe. Picie dużej ilości wody nie tylko da nam uczucie sytości, ale także przyspieszy pracę układu trawiennego.

Do tego - ruch na świeżym powietrzu. Nawet krótki spacer usprawni krążenie i pobudzi przemianę materii.

PAP Life : - Poza uczuciem ciężkości czym grozi świąteczne przejedzenie?

A.L.: - Pamiętajmy, że nasz układ pokarmowy ma ograniczone możliwości, w związku z tym nie jest w stanie trawić zbyt dużych ilości jedzenia. Zbyt obciążona trzustka nie zdoła wytworzyć wystarczającej ilości enzymów trawiennych, natomiast krew nie nadąży z rozprowadzeniem składników odżywczych do reszty organizmu, z kolei resztki pokarmowe, które zalegają w jelicie cienkim, stwarzają okazję do rozwoju szkodliwej flory bakteryjnej.

Przejedzenie natychmiast przejawia się złym samopoczuciem. Jesteśmy ociężali, senni i apatyczni. Przepełniony żołądek zaczyna nas boleć. Pojawia się zgaga, odbijanie, wzdęcia i nudności, czasem cofanie się treści pokarmowej...

PAP Life: - Przejedzenie się to również prosty sposób na przybranie na wadze.

A.L.: - Tak, efektem świątecznego biesiadowania bywa rozciągnięcie żołądka. Po świętach trudno jest wtedy zmniejszyć ilość spożywanych potraw, bo organizm dopomina się o więcej. Organizm, który regularnie musi walczyć z przejedzeniem, przestaje prawidłowo funkcjonować. Przede wszystkim, nadwyżka jedzenia w stosunku do potrzeb organizmu kończy się nadwagą, a ta sama w sobie już jest niebezpieczna dla zdrowia.

Rozmawiała Monika Dzwonnik (PAP Life)

mdn/ zig/