Brytyjski "Sex Report 2008" przeprowadzony wśród użytkowników portalu zdrowotnego NetDoctor ujawnił, że 48 procent mieszkańców Wysp lubi rozmawiać o seksie przez telefon lub internet. Do świntuszenia przyznaje się 50 procent mężczyzn i 44 procent kobiet.

Jednocześnie 32 procent mężczyzn i 22 procent kobiet przyznaje, że podczas takich niegrzecznych rozmów, zaspakaja się erotycznie. To duży wzrost - w 2001 roku statystyki były odpowiednio 26 procent i 15 procent.

"Boom na seks czaty - telefoniczne i internetowe - to bardzo zdrowy odruch" - twierdzi psychoterapeutka Christine Weber, jedna z autorek raportu. "To zupełnie niegroźne. Nie zajdziesz w ciążę, nie zarazisz się żadną chorobą". Co więcej, to sposób na poradzenie sobie z rozłąką. Wiele par prowadzi takie rozmowy erotyczne, gdy są osobno. Po powrocie do domu, wszystko wraca do normy.

Chyba że partnerom przyjdą do głowy bardziej pikantne pomysły: jeden na pięciu mężczyzn jest zainteresowany "wymianą żon”. Kobiety jednak niechętnie realizują ich marzenia - tylko jedna na 20 godzi się na taki seks.

Dużo chętniej kobiety przystają na grę w ramach stałego związku. I to czasem bardzo odważną. Jedna na trzy kobiety lubi bawić się w "dawanie klapsów". Jak tłumaczy Weber, podejście do takiej gry erotycznej w "zniewalanie" partnera bardzo się ostatnio zmieniło. "Ludzie - szczególnie ci mieszkających w miastach - są bardzo otwarci na eksperymenty erotyczne".

I bardzo spragnieni seksu, bo jak się okazuje dwoje na troje ankietowanych - zarówno mężczyzn, jak i kobiet - żali się, że seks uprawia zbyt rzadko. Jednocześnie część piękna narzeka na jego jakość: dwie na trzy kobiety przyznają, że zdarzyło się im udawać orgazm. Co ciekawe, jeden na trzech mężczyzn też twierdzi, że zdarzyło mu się markować rozkosz.

Może wszystkiemu winne są kompleksy, które jak wiadomo często prowadzą do ograniczeń libido? A jak się okazuje, połowa mężczyzn obawia się, że ma za małego penisa. Poniekąd słusznie - choć dwie na pięć pań przyznają, że rozmiar nie ma znaczenia, to już jedna na trzy twierdzi, że ma, i to ogromne.

I pewnie dlatego, że panowie nie mogą sprostać wymaganiom swoich partnerek, a panie są niezadowolone ze swojego życia erotycznego szukają zaspokojenia gdzie indziej. Ponad połowa mężczyzn i 37 procent kobiet przyznaje się do zdrady. Co może zaskakiwać, a wręcz szokować, 85 procent zdradzających twierdzi, że podczas skoku w bok, kochało swojego stałego partnera.

Cóż, jak widać - i co potwierdzają sami psychologowie - obyczaje się rozluźniają, dostępność materiałów o treściach erotycznych jest powszechna, a seks sprzedaje się najlepiej. Nic więc dziwnego, że ludzie robią się coraz odważniejsi. Pytanie, jak daleko się posuną w realizacji swoich pragnień. Bo przecież klapsów podczas seks czatu połączyć się raczej nie da...