Po miesiącu znajomości w aplikacji lub na portalu randkowym, ponad 70 proc. użytkowników ma za sobą wymianę danych kontaktowych, w tym numeru telefonu, a dwie trzecie odbyło już spotkanie poza siecią. Mężczyźni są szybciej gotowi na rzeczywistą randkę. Osiem procent deklaruje chęć spotkania od razu, prawie co piąty potrzebuje kilku dni znajomości. Tylko 2 proc. kobiet nie widzi przeciwwskazań do natychmiastowego rendez-vous. Odpowiedzi na pytanie o obawy związane z pierwszym spotkaniem wyjaśniają, skąd się biorą różnice. Panie niepokoją się o zdecydowanie więcej kwestii niż płeć przeciwna, m.in. o to, że druga osoba będzie nachalna (49,5 proc.), lub, że będzie szukała wyłącznie seksu (55,4 proc.).
Wspólne lęki
W rankingu obaw przed pierwszym spotkaniem pierwsze miejsce zajmuje niepokój, czy druga osoba będzie wyglądała tak jak na zdjęciu.
- Przywiązujemy dużą wagę do wyglądu osoby poznanej na portalu randkowym. Najczęściej to właśnie wokół zdjęcia budujemy nasze wyobrażenie o niej. Chcemy czy nie, oceniamy po wyglądzie, tak ukształtowała nas ewolucja. Dlatego też boimy się, że podczas konfrontacji okaże się, że wygląd drugiej osoby odbiega od tego na zdjęciu. Taka sytuacja może być dla nas oczywiście niekomfortowa, szczególnie jeśli różnica jest wyraźna, lub jeżeli podczas spotkania dostrzegliśmy cechy nie idące w parze z naszymi oczekiwaniami - wyjaśnia Rocio Cardosa, specjalistka ZaadoptujFaceta. Drugie miejsce na liście przedrandkowych lęków zajmuje obawa, że nie będzie o czym rozmawiać. Brak wspólnych tematów spędza sen z powiek aż 48,8 proc. badanych. - To znaczy, że small talk jest umiejętnością, którą wciąż należy doskonalić - wnioskuje Cardosa.
Co ciekawe, prawie 40 proc. respondentów niepokoi się, że wybranek poznany w internecie, nie spełni pokładanych w nim oczekiwań, jednocześnie co piąta osoba martwi się, że partner zobaczy ją ukradkiem w umówionym miejscu i odejdzie.
Z internetu do łóżka
Seks na pierwszej randce z osobą poznaną przez portal lub aplikację randkową to doświadczenie, które przypadło w udziale co piątemu badanemu, częściej mężczyznom niż kobietom (odpowiednio: 34,8 proc. i 14 proc.). Takiej "przygodzie" towarzyszy zwykle ekscytacja, satysfakcja i ciekawość. Tylko niewielki odsetek badanych zdradza, że dominującą emocją był wstyd (4 proc.).
- Niezależnie od szybkości rozwoju relacji, czy to w internecie, czy poza nim, ważna jest zgoda obu osób na takie, a nie inne tempo. Jeśli partnerzy czują się komfortowo wymieniając dane, spotykając się po kilku dniach znajomości, a nawet idąc od razu do łóżka, wszystko jest w porządku. Warto się upewnić, że obie strony mają podobne oczekiwania i zgodę na taki rozwój znajomości - komentuje specjalistka aplikacji randkowej
Dostęp do internetu umożliwia nam nie tylko omijanie korków, zakupy online i oglądanie tysięcy memów i filmów. Daje także możliwość wzbogacenia naszego życia uczuciowego i ułatwia poznawanie prawdziwych przyjaciół. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak korzystać z pełni jego dobrodziejstw.