Seks przez telefon? Chodzi nie tylko o pikantne rozmowy. Telefoniczna erotyka to również „świntuszenie” w SMS-ach, czyli seksting. Telefon używany jest również do nagrywania erotycznych filmów. Poczynania owe nie są żadnym marginesem – wręcz przeciwnie. I nie dotyczą tylko ludzi młodych. To samo robią ich rodzice...
Kogo rozgrzewa seksting?
Pikantne SMS-y, czyli seksting, to aktywność, którą zajmuje się co trzeci rodzic – wynika z brytyjskich badań, o których donosi internetowy serwis Daily Mail. Seksowne wiadomości tekstowe wysyłają również ludzie dojrzali – robi to co dziesiąta osoba powyżej 55 roku życia. Najczęściej po seksting sięgają mężczyźni w wieku 18-34 lata (co trzeci) i sporo od nich starsze kobiety (33-44 lata, co czwarta).
I ty możesz zostać filmowcem?
Telefoniczna erotyka jednak na sekstingu się nie kończy. To także przesyłanie sobie pikantnych zdjęć a nawet – nagrywanie filmów o seksualnej treści. To również wcale nie jest rzadkością. Studiom przeprowadzone przez Harris Interactive wykazało, że co dziesiąty badany co najmniej raz nagrał podobny filmik. Wśród ojców odsetek takich „filmowców” wyniósł aż 18 procent!
Niebezpieczna strona telefonicznej erotyki
Z takimi seksualnymi zdobyczami nie lubimy się rozstawać – i w tym właśnie tkwi niebezpieczeństwo telefonicznej erotyki. Przechowujemy erotyczne SMS-y, zdjęcia i filmy, jednocześnie posiadając szczegółowe dane swoich partnerów – to ostatnie dotyczy co najmniej co dziesiątego badanego. Tymczasem aż 69 procent posiadaczy smartphone’ów zgubiło swój telefon – wynika z badania. Warto więc zabezpieczyć pikantne treści przed niepowołanymi osobami…
Jak zabezpieczyć dane przed niepowołanymi osobami?
* Zabezpiecz telefon hasłem. Silnym hasłem!
* Poszukaj oprogramowania, które pomoże zdalnie usunąć dane z telefonu w razie jego zgubienia lub kradzieży