Karolina Gilon, jak sama przyznaje, zmienia się nieustannie. Odkąd w 2015 roku wystąpiła w "Top model", przeszła spektakularną metamorfozę. Schudła dzięki temu, że zawzięcie ćwiczy na stali treningowej. Przyczyną utraty wagi jest również choroba jelit - SIBO, na którą Karolina cierpi od lat.
- Teraz akurat schudłam. To jest skutek uboczny choroby, którą leczę i jestem na restrykcyjnej diecie. Też dużo trenuję, więc utrata wagi przy tym też jest jakby oczywista - wyznała.
Modelka przyznała się również do operacji zmniejszenia piersi. Zbyt duży biust obciążał jej kręgosłup i przeszkadzał w ćwiczeniach. Internauci zarzucają jej jednak inne liczne zabiegi na twarz. Karolina bierze pod uwagę taką możliwość, że z medycyny estetycznej skorzysta w przyszłości.
- Jestem prezenterką telewizyjną, jeśli przestanie mi się coś w mojej twarzy podobać, to nie ukrywam, być może będę nad tym pracowała medycyną estetyczną. Nie mówię nie, nie widzę nic w tym złego. Po to to jest, żebyśmy z tego korzystały - dodała.