Katarzyna Zielińska urodziła się 29 sierpnia 1979 roku. Czterdzieste urodziny świętowała w dość oryginalny, choć niezamierzony sposób – tego dnia miała miejsce impreza ramówkowa stacji Polsat, a zgromadzone na niej gwiazdy wspólnie zaśpiewały aktorce „Sto lat”. Gwiazda nie ukrywa, że tak spektakularnych urodzin jeszcze nie miała.
– Boże, pół polskiego show-biznesu, trochę krępujące to, ale bardzo miłe uczucie – mówi Katarzyna Zielińska.
Aktorka podkreśla, że nie obawiała się 40 urodzin. Nie należy do osób przywiązujących nadmierną wagę do wieku, choć w polskim show-biznesie wciąż panuje kult młodości. Uważa się za optymistkę, pozytywnie nastawioną do świata, lubiącą wyzwania i otwartą na to, co przynosi jej życie, martwienie się mijającym czasem nie leży więc w jej naturze. Gwiazda ma nadzieję, że kolejna dekada jej życia będzie dla niej równie ciekawym wyzwaniem jak poprzednie cztery, zwłaszcza że nie czuje się jeszcze kobietą spełnioną.
– Czuję się bardziej dojrzała, odpowiedzialna. A że lubię zaszaleć, lubię się zabawić, lubię się uśmiechać, więc myślę, że się niczym nie będzie różniła od trzydziestki. Życzę sobie, żeby nie było gorzej, żeby było tak samo, to będzie super – mówi Katarzyna Zielińska.
Aktorka twierdzi, że jej pozytywne podejście do życia to postawa po części wyuczona, a po części odziedziczona po ojcu. Nawet w mediach społecznościowych gwiazda opisuje samą siebie jako aktorkę, matkę i optymistkę. Obecność na Instagramie i Facebooku traktuje jako misję, której celem jest zarażenie fanów radością życia i pogodą ducha – po komentarzach pod jej postami gwiazda widzi, że jej się to udaje, internautki piszą bowiem, że dzięki niej częściej się uśmiechają.
– Jedna napisała: Wie pani co, mąż odszedł od nas, od mojej całej rodziny, od moich dzieci, ode mnie i sobie włączam panią tak na pocieszenie i wiem, że znajdę miłość i że będzie lepiej. No i to są najfajniejsze słowa, więc myślę, że robię dobrą robotę i sprawia mi to przyjemność – mówi Katarzyna Zielińska.
Aktorka podkreśla, że znajduje się obecnie w dobrym momencie życia, zarówno rodzinnego, jak i zawodowego. Po urodzeniu drugiego dziecka, synka Aleksandra, zrobiła przerwę w pracy, poświęcając się niemal wyłącznie opiece nad dziećmi. Twierdzi, że rola matki jest trudna, dla niej jednak najlepsza z możliwych – z życia rodzinnego czerpie motywację i energię do działań na innych polach aktywności.
– Jak wracam z pracy, to słowo „mama” brzmi najpiękniej na świecie. W ogóle nie traktuję tego jako jakiegoś wyzwania i nie szukam w tym: Boże, jaka jestem umęczona czy niedospana albo zmarnowana. Absolutnie nie patrzę na to z tej strony, wtedy patrzę po prostu mniej do lusterka – mówi Katarzyna Zielińska.