Po raz pierwszy Katarzyna Bujakiewicz odwiedziła Maroko kilkanaście lat temu. Wówczas jednak nie mogła zwiedzić zbyt wiele, ze względu na charakterystyczny wygląd prawie nie opuszczała hotelu.
– Byłam z koleżanką blondynką, robiłyśmy takie zamieszanie, byłyśmy tak czymś nowym dla nich, że się nie dało, że to było wręcz niebezpieczne – mówi Katarzyna Bujakiewicz agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Po raz kolejny aktorka wybrała się do Maroka jesienią tego roku, aby wraz z Justyną Steczkowską, Weroniką Książkiewicz i Omeną Mensah wziąć udział w sesji zdjęciowej dla Omenaa Foundation. Zdjęcia wykonane przez Marcina Sudera wykorzystane zostały w charytatywnym kalendarzu, z którego dochód zostanie przeznaczony na budowę szkoły w Ghanie. Aktorka zauważyła zmiany, jakie zaszły w Maroku.
– Wypytałam oczywiście przewodnika i mi wszystko opowiedział, że tam się po prostu zmienił król w którymś momencie i trochę zmienił ustrój panujący w Maroku – mówi Katarzyna Bujakiewicz.
Zdjęcia do sesji realizowane były m.in. w Legzirze, Marrakeszu i Essaouirze. Podczas tygodniowego pobytu Katarzyna Bujakiewicz nie miała zbyt dużo czasu na zwiedzanie, przyznaje jednak, że zachwyciła się Marokiem.
– Jest to świetne miejsce, żeby pojechać na wakacje, zobaczyć trochę inną kulturę. Można bezpiecznie wszędzie pojechać, m.in. na surfing za nieduże pieniądze – mówi Katarzyna Bujakiewicz.