– Mam cudowną stylistkę, Sylwię Brzezińską, z którą współpracuję w telewizji i prywatnie. My się po prostu świetnie rozumiemy. Ona dokładnie wie, co mi się podoba, jaki mam styl. A że mamy podobny styl, to ogólnie jest trzy razy łatwiej. To jest – przy tym natłoku zajęć i różnych obowiązków – niesamowita wygoda, jak jest ktoś, do kogo mogę zadzwonić i powiedzieć: „Sylwia, mam wyjście, błagam, ratuj!” – mówi dziennikarka.
Agnieszka Szulim jednak nie zawsze korzysta z pomocy stylistki. I choć przylgnęła do niej łatka gwiazdy, która bez pomocy specjalistki nie potrafi się ubrać, przyznaje, że często sama dobiera swoje stroje.
Agnieszka Szulim zapewnia, że uodporniła się już na wszelkie złośliwe komentarze – zarówno te dotyczące jej garderoby, jak i jej samej.
– Najgorsze komentarze to są chyba te, w których są jakieś ewidentne kłamstwa, które mają na celu zrobienie mi krzywdy. Takie też są, oczywiście, i tych nie lubię, zwłaszcza, kiedy mijają się zupełnie z prawdą. Jak one dotyczą ciuchów, to chyba nie ma czegoś takiego, co mogłoby mnie zaboleć. Nie obrażam się na kolegów z gazet, którzy krytykują różne celebrytki – przekonuje Agnieszka Szulim.
>>> ZOBACZ RÓWNIEŻ!