- Nie mam żadnej diety. To, jak wyglądam, zależy od mojego nastroju w życiu – powiedziała „Gwiazdom”, piątkowemu dodatkowi do "Faktu", Julia Kamińska. Okazało się, że wcześniejsze okrąglejsze kształty sympatycznej aktorki były wynikiem choroby.
– Zaczęłam leczyć astmę, na którą choruję od wielu lat, lekami innymi niż sterydowe. Sięgnęłam po bardziej naturalne metody takie jak akupunktura. Jeśli nie bierze się sterydów, to momentalnie waga spada. I jakoś tak wyszło – wyjaśniła Julia.
Aktorka nie dość, że nie ogranicza się w jedzeniu, to jeszcze nie katuje się na siłowni. Laureatka Kryształowej Kuli nie ma nawet czasu na taniec. – Taniec już zupełnie nie jest obecny w moim życiu – wyznała Julia Kamińska.