Adele, Rihanna, Lady Gaga, Florence Welsch - w 2011 roku piosenkarki zdetronizowały modelki. Nazywane były ikonami mody, pojawiały się na okładkach prestiżowych modowych magazynów, występowały podczas pokazów, a także tworzyły własne kolekcje mody.

Reklama

Muzyka i moda zawsze były blisko. Dawniej odnosiło się to do ekscentrycznych strojów zespołów rockowych, dziś wystarczy spojrzeć na okładki magazynów mody. W 2011 roku okładkę "Vogue'a" zdobiły po raz pierwszy w swojej karierze Adele (październik) i Rihanna (listopad). To zaszczyt, o którym marzą tysiące zawodowych modelek, tymczasem obie artystki wyśpiewały go sobie niejako przy okazji ogromnych sukcesów na rynku muzycznym.

Poza byciem dziewczyną "Vogue'a", Rihanna jest także twarzą kampanii Armaniego i we współpracy z tym domem mody przygotowała swoją pierwszą kolekcją mody. Piosenkarka zaprojektowała linię odzieży jeansowej oraz bielizny. Na T-shirtach wykorzystane zostanie zarówno charakterystyczne dla Rihanny logo "R", jak i uskrzydlony logotyp Armaniego. W kolekcji znalazły się klasyczne kurtki "motocyklowe", płócienne plecaki, jeansy, a także sznurowana bielizna w granacie i perlistych szarościach.

Z kolei Adele wielokrotnie nazywana była "ikoną stylu" plus size. Piosenkarka nie uległa presji branży, żeby schudnąć, a w wywiadzie dla "Vogue'a" przyznała, że gdyby miała reklamować jakichś produkt byłaby to "Cola, bynajmniej nie w wersji light". W towarzyszącej wywiadowi sesji Adele wystąpiła jak zwykle z burzą loków i mocnym makijażem oczu. Wydaje się też, że nie zabrakło trochę photoshopa.

Aktywna na rynku mody nie przestaje być także inna autorka muzycznych przebojów - Lady Gaga. Na okres świąteczny przygotowała dla swoich fanów w nowojorskim domu towarowym Barney's tymczasowy butik. A podczas Sylwestra w Nowym Jorku jak zwykle zaskoczyła zgromadzoną publiczność ekscentrycznymi kreacjami. Piosenkarka wykonała swoje największe hity zamknięta w czarną kreację-klatkę, a podczas wieczornego balu schowała swoja twarz za imponującą, wysadzaną kryształkami maską.

Mocne wejście do świata mody miała także Florence Welsch. Podczas pokazu Chanel rudowłosa piosenkarka wyłoniła się niczym Wenus Botticelliego z muszli i brawurowo wykonała przebój "What the Water Gave Me" ("Co dała mi woda"). Co więcej, w 2012 roku, Welsch zdobi styczniową okładkę amerykańskiego "Vogue'a".

jmy/ zig/