"Fakt" donosi: ostatnie tygodnie były dość pracowite dla Kasi Glinki. Spodziewająca się dziecka aktorka musiała nagrać jak najwięcej odcinków serialu „Barwy szczęścia” przed udaniem się na urlop macierzyński.
Ale teraz Kasia już nie musi pracować. Wolny czas postanowiła więc wykorzystać nie tylko na zasłużony odpoczynek, ale na przygotowanie pokoiku i wyprawki dla swojej córeczki.
– Do tej pory nie miałam czasu na urządzanie pokoju dla dziecka – mówi Kasia Glinka, którą wspólnie z mężem wybrała się niedawno w sklepie z artykułami dla dzieci. Aktorka kupiła piękną tapetę, która zamierza przyozdobić pokoik swojej córeczki. Ale na tym nie koniec.
Kasia zdradziła, że już zaczęła się przymierzać do kupna wózka dziecięcego.
– Przyznam, że nie spodziewałam się, że jest aż taki wybór – wyjaśnia zaskoczona gwiazda. I choć aktorce trudno się zdecydować, jaki wybierze, wie już, jak będzie ubierać swoją córeczkę, która na świat przyjdzie najprawdopodobniej w połowie stycznia przyszłego roku. – Przy kupnie ubranek raczej nie będę wybierać tych w różowym kolorze – śmieje się Kasia Glinka.
Urządzenie pokoiku zbiegło się w czasie z przygotowaniami do Bożego Narodzenia. Kasia ma więc podwójnie dużo pracy. Tym bardziej że jak udało się nam dowiedzieć – tegoroczne święta odbędą się w warszawskim domu gwiazdy - informuje "Fakt".
– Kasia ma teraz dużo obowiązków, ponieważ w tym roku przyjeżdża do niej cała rodzina – zdradza osoba z otoczenia Glinki, która dodaje, że aktorce z pewnością uda się dopiąć wszystko na ostatni guzik. Tym bardziej że w przygotowaniach pomaga jej ukochany mąż.
>>> Czytaj także: Kasia Cichopek: urządzam święta po raz pierwszy sama.